czemu on do mnie nie zagada
Nękanie, żartowanie, przekomarzanie. Nękanie to celowe, uporczywe i długotrwałe działanie skierowane przeciwko osobie. Celem jest upokorzenie i dezorganizacja jej życia (def. infor). No tak, ale w przeciwieństwie do przemocy fizycznej tutaj nie mamy śladów i czasami niełatwo to zidentyfikować.
8. Facet, który zdradza wykazuje zdecydowanie mniejsze zainteresowanie seksem. Będzie się wykręcał, byle tylko nie iść z tobą do łóżka, a jeśli się w nim już znajdzie, nie będzie się wykazywał już tak wielkim wigorem. 9. Mężczyźni, którzy zdradzają wykazują również postawę defensywną.
Baaaardzo ciekawa pozycja, napisana w sposób przystępny, humorystyczny, a na uznanie zasługują tez ilustracje, które rozbawiały mnie do łez :) PS. Za dużo literówek w tekście!!! Baaaardzo ciekawa pozycja, napisana w sposób przystępny, humorystyczny, a na uznanie zasługują tez ilustracje, które rozbawiały mnie do łez :) PS.
2. Przeanalizuj, co czujesz. Innym pomysłem, który może Ci pomóc, jest przeanalizowanie tego, co czujesz. To, dlaczego czujesz się źle z powodu bycia ignorowanym, może dać Ci dużo więcej informacji o sobie. Być może nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie, czy trochę nie przesadzasz.
Czemu on mnie tak źle traktuje? „ [Mój chłopak] często ma do mnie głupie pretensje. Ale nie umiem bez niego żyć” (Katarzyna). a. „Na zewnątrz nic () nie było widać, jednak w środku strasznie bolało” (Andrea, którą chłopak uderzył w twarz). JAKŻE często zdarza się następująca sytuacja: Młoda kobieta spotyka się
Wie Kann Ich Mit Einem Mann Flirten. Zamknięty przez: motyl | 2009-08-10, 16:37 ja91fajny StaĹ‚y User Doł±czył: 28 Gru 2008 Wysłany: 2009-03-17, 18:47 jak chlopak moze zagadac do chlopaka? czesc wszystkim mam taki nietypowy problem....jesli ktos z was czyta moje posty to pewnie wie jakie mam problemy....ale ostatnio pojawil sie taki ze chyba zakochalem sie w chlopaku z mojego liceum ktory jest ode mnie o rok mlodszy...bardzo chcialbym sie z nim jakos zaprzyjaznic albo chociaz po prostu zakumplowac, nie bardzo wiem jak...gdyz wiele nas rozni...;/ale nie wiecie jakie to dla mnie wazne....jesli macie choc odrobine serca i znacie sie na tym poradzcie mi w jaki sposob i jak moglbym do niego zagadac tak zeby nie wzbudzic zadnych podjerzen?ja nie chce od niego nic zlego,po prostu sie zapoznac i tyle, nic wiecej...prosze was o madra ,rozsadna rade:( pozdrawiam i dzieki za wszystkie posty Harder_Girl Wymiatacz Zakochaniec ! Wiek: 31 Doł±czyła: 14 Maj 2008 Wysłany: 2009-03-17, 18:51 Oo s?odkie ) Wi?c drogi kolego.. wymarzmy motyw zakochania. Rok m?odszy mówisz.. czyli nie b?dzie to tak skomplikowane jak ze starszym. Wiele Was rózni.. czy jest co? to Was ??czy? Masz jakie? jego dane.. mo?e wiesz czy ma jakie? konto na jakim? z komercyjnych portali? Musisz zagada? jak do zwyk?ego kumpla.. Znajdz z nim jaki? kontakt.. virtualny na pocz?tek najlepszy ;] _________________By odda? jemu serce < 3 "¦wiat na trze?wo jest nie do przyj?cia.. " VITO Hiper wymiatacz Król ShoutBox Wiek: 29 Doł±czył: 07 Mar 2009 Wysłany: 2009-03-17, 18:57 Nie mam weny ale jakby do mnie jaki? (nazwijmy rzeczy po imieniu) gej zagada? to chyba bez agresji by si? nie oby?o. To jest moje osobiste zdanie. _________________Zdarza mi si? pisa? g?upoty... Harder_Girl Wymiatacz Zakochaniec ! Wiek: 31 Doł±czyła: 14 Maj 2008 Wysłany: 2009-03-17, 19:01 Cytat:Nie mam weny ale jakby do mnie jaki? (nazwijmy rzeczy po imieniu) gej zagada? to chyba bez agresji by si? nie oby?o. To jest moje osobiste zdanie. no a jakby zagada? do Ciebie kole?.. fajny kumpel co? tam co? tam.. i nie wiesz ,?e jest gejem a jest ? To co bijesz od razu.. wszystkich facetów ? _________________By odda? jemu serce < 3 "¦wiat na trze?wo jest nie do przyj?cia.. " VITO Hiper wymiatacz Król ShoutBox Wiek: 29 Doł±czył: 07 Mar 2009 Wysłany: 2009-03-17, 19:03 Harder_Girl napisał/a:Cytat: Nie mam weny ale jakby do mnie jaki? (nazwijmy rzeczy po imieniu) gej zagada? to chyba bez agresji by si? nie oby?o. To jest moje osobiste zdanie. no a jakby zagada? do Ciebie kole?.. fajny kumpel co? tam co? tam.. i nie wiesz ,?e jest gejem a jest ? To co bijesz od razu.. wszystkich facetów ? No ale geja da si? wyczu? - to po pierwsze. A po drugie nigdy do mnie nie podszed? obcy ch?opak i nie zagada? o co?. Ewentualne zagadywania od starszych kolegów to by?y tego typu "Co si? tak wozisz? Zaje**? ci?" . Jak ju? chcesz zagada? do niego to zapytaj si? czy ma linijk? czy co?... _________________Zdarza mi si? pisa? g?upoty... Missy Pogromca postĂłw Gwiazdka Wiek: 29 Doł±czyła: 22 Sty 2009 Sk±d: uć Wysłany: 2009-03-17, 19:56 Kurde masz problem je?li nie chcesz, ?eby Twój homoseksualizm wyszed? na ?wiat?o dzienne. Nie masz jak si? dowiedzie?, czy ch?opak te? woli m??czyzn? Dowiedz si? jakie s? jego zainteresowania, mo?e zapisz si? na dodatkowe zaj?cia tam gdzie on. Udaj, ?e dowiedzia?e? si?, ?e jest najlepszy z np. matmy i czy mo?e Ci pomóc. ? _________________ona umrze martwa. Mizantrop VIP Pstrykacz-amator Wiek: 32 Doł±czył: 22 Lut 2009 Wysłany: 2009-03-17, 20:00 Twoje posty zaczynaj? mi coraz bardziej ?mierdzie? prowokacj?. Cz?owieku ca?y czas piszesz o tym. _________________"Z rado?ci? witaj powa?ne, trudne i skomplikowane problemy. To w nich kryj? si? najwi?ksze mo?liwo?ci" - Ralph Marston ,,Mo?e nie najwa?niejsze jest chcie? i?? z kim? do ?ó?ka, ale chcie? wsta? nast?pnego dnia rano i zrobi? sobie nawzajem herbat?.” -Janusz Leon Wi?niewski ja91fajny StaĹ‚y User Doł±czył: 28 Gru 2008 Wysłany: 2009-03-18, 17:41 naprawde nie wiem co zrobic dlatego prosze was o pomoc i rade Pati009 Hiper wymiatacz samotny wojownik ImiÄ™: Patrycja Doł±czyła: 15 Sty 2009 Wysłany: 2009-03-18, 20:17 Po liczbie postów na ten temat mo?na wywnioskowa? jak spo?ecze?stwo polskie reaguje na przypadki odmienno?ci. Zagadaj do niego co? o sporcie np. mecze itp. Potem g?adko zwykle nami?tno?ci? ch?opaka jest sport w szczególnosci pi?ka no?na. Nosferatu Hiper wymiatacz Wys?annik dobra ImiÄ™: Adolf Wiek: 22 Doł±czył: 06 Kwi 2009 Wysłany: 2009-04-09, 18:07 VITO, typowy cwaniak który mówi co bo on to a jak przyjdzie co do czego to z ch?ci? by go tam nie by?o, wida? to po Tobie bo inaczej by? si? tak nie wozi?. ja91fajny, osobi?cie jestem prawie pewny ?e to nie jest prowokacja, proponuj? Ci po prostu poby? w jego otoczeniu, czyli na jakich? zaj?ciach i zdarzy si? jaka? okazja ?eby go pozna?.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:21 love. odpowiedział(a) o 22:22 bo sie wstydzi ; )jest ciezko bo nie wie o czym zagadac, i co powiedziec ;) zrob pierwszy krok ; ) Beriall odpowiedział(a) o 07:36 normalnie jakbyscie byli chłopakami wszystko wiecie! zoey111 odpowiedział(a) o 22:21 No ja mam ten sam problem! Masakra.. ja sama nie wiem... ale chyba sie krępują albo coś no właśnie dla czego na mnie się dwóch patrzy jestem blisko nich ale nie za nic się nie odezwą i się na mnie gapią ciągle jest kilka prawdopodobieństw : - nie chcę przed kolegami pokazac ze sie toba interesuje - jest niesmialy i czeka az ty zagadasz do niego- nie wie o czym z Toba ma rozmawiac Iza ;* odpowiedział(a) o 22:36 Fajnie, jej nie obchodzi to, że ktoś się na was gapi tylko to, dlaczego chłopcy tak robią... Jest kilka prawdopodobnych przyczyn: -nie wie, jak zagadać, o czym -wstydzi się -boi się Twojej reakcjiJeśli Ci zależy, to Ty zrób pierwszy krok :) Może jest maja chłopcy naszczęście takich nie spotkalam actind odpowiedział(a) o 22:35 Dlatego ze jak fajnom laskę zobaczy to jest jak słup w ziemię z własnego doświadczenia:P Kimmine odpowiedział(a) o 16:46 Kiedyś pytałam się o to swojego przyjaciela, on powiedział, że nam dziewczynom, wydaje się, że chłopcy są w ogóle bezwstydni i się nie krępują w podejściu i tu jest błąd, tez się wstydzą, i nie wiedzą co powiedzieć, boją się przed wyśmianiem, nie ma się co dziwić, tak to niestety wygląda. Pozdrawiam! bo inne towarzystwo ? lub złe mysli z reakcji drugej osoby ... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Żona Zenka bardzo schudła! Zdradziła, jak to zrobiła. Jeden składnik całkiem wyrzuciła z diety, a drugi mocno ograniczyła Data utworzenia: 25 lipca 2022, 9:55. Są małżeństwem od 33 lat i wciąż potrafią pięknie mówić o swej miłości. Choć Zenek Martyniuk (53 l.) kocha Danutę (53 l.) nad życie i uwielbiał jej krągłości, ona postanowiła zrzucić kilka kilogramów i schudnąć. Żona gwiazdora disco polo zdradziła nam, że w przemianie nie pomagał jej żaden specjalista. Wystarczyło tylko zmienić dietę i więcej się ruszać. Zenek Martyniuk jest z Danutą od ponad 30 lat. Foto: - / Kapif — Ciągle słyszę pytania, co zrobiłam, by schudnąć — śmieje się pani Danuta. Okazuje się, że żona Zenka wcale nie korzystała z porad dietetyczki i nie zatrudniła trenera od ćwiczeń. Danuta Martyniuk już tego nie je — Moją figurę i moją urodę zawdzięczam tylko sobie i swojemu stylowi życia— powiedziała "Faktowi" Danuta. Jednym z wyrzeczeń, które sprawiły, że schudła jest rezygnacja z jedzenia kartofli i ograniczenie cukru. Dodatkowo Danuta regularnie ćwiczy i stawia głównie na wzmacnianie mięśni brzucha. Efekt jest powalający. Żona Zenka Martyniuka zmieniła się nie do poznania i dziś kupuje ubrania mniejsze o kilka rozmiarów. Zenek zakochał się od pierwszego wejrzenia Ich znajomość rozpoczęła się od... niewinnego kłamstwa. Kiedy poznali się w czerwcowy wieczór 1987 r. na majówce w Grabowcu, niedaleko Bielska Podlaskiego, on przedstawił się jako Krystian, ona była Kingą. Martyniuk grał wówczas plenerowy koncert, na który Danuta przyszła z koleżankami i siostrą. Po zabawie odwiózł ją do domu i już następnego dnia – zauroczony jej urodą i zgrabną sylwetką – postanowił ją odwiedzić. Tak właśnie zaczęła się miłość Zenka i Danuty. Zobacz także Zanim jednak Zenek powiedział sakramentalne tak, musiał uzyskać zgodę sądu, bo przyszły król disco-polo nie miał skończonych dwudziestu jeden lat. – Na garnitur włożyłem uszyty przez babcię kożuch z owczych skór. Nigdy nie zapomnę tego dnia. Na bezchmurnym niebie malowało się wielkie słońce. Aż chciało się żyć! W kościele zobaczyłem Danusię w pięknej koronkowej sukni. Byłem pewien, że jest to kobieta, z którą chcę spędzić życie – wspominał dzień swojego ślubu Zenek Martyniuk. KJM Danuta Martyniuk nie przypomina dawnej siebie. Osłupiająca metamorfoza. Nowe zdjęcia trafiły do sieci Zenek Martyniuk zrobił sobie zęby. Ile to kosztuje? Suma robi wrażenie! /7 Krzysztof Jarosz / Forum Danuta Martyniuk stara się zawsze towarzyszyć mężowi na ważnych uroczystościach. /7 Zdjęcie profilowe monikachwajol_official monikachwajol_official / Instagram Pani Danuta przeszła wielką metamorfozę. /7 monikachwajol_official monikachwajol_official / Instagram Pani Danuta ostatnio bardzo schudła. /7 - / Kapif Żona Zenka schudła dzięki ćwiczeniom i diecie. /7 monikachwajol_official monikachwajol_official / Instagram Danuta to pierwsza i jedyna miłość Zenka. /7 - / Kapif Danuta przyznaje, że schudła tylko dzięki własnemu samozaparciu. /7 Radoslaw NAWROCKI / Forum Wcześniej Danuta lubiła swe krągłości. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 21 ] 1 2015-04-06 23:00:24 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Temat: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Hej,zastanawia mnie pewien fakt. Jestem od dawna singielką i spotykam na swojej drodze mężczyzn. Wiem że mogę się podobać, ale jakoś nigdy z takich znajomości nie wynika nic głębszego/dalszego niż zwykłe koleżeństwo. Nie wiem dlaczego tak się kiedy poznam jakąś osobę automatycznie zmieniam myślenie pod nią i np chcę się z nią widywać tam gdzie ona bywa, przypadkiem na nią wpadać. Wiecie o co mi chodzi. Taki stalker. Że niby coś się przez przypadek mam tak, że zdaję sobie sprawę, że facet nie chce niczego więcej i zamiast normalnie wrócić do codzienności, automatycznie włącza mi się przycisk : nie chciałeś mnie to pożałujesz. Robię 1000 rzeczy , chcę jakby sobie i jemu udowodnić, że się pomylił mnie nie wybierając i to koło się zamyka. Bo np mogę nie widzieć innych potencjalnych kandydatów mając jeszcze głowę zaprzątniętą tym dosłownie 2 związkach z czego przezyłam miłość platoniczną i czasem wydaję się słaba spychicznie- nad czym pracuję. I boję sie, że takie angażowanie zbytnie i taka chęć pokazania siebie, pokazania tego co on stracił mnie że kiedy robię swoje i jestem zadowolona taki chłopak zawsze do mnie wróci i zagada bo będzie ciekaw co ja robię, bo się nie odzywałam itp. Ja już wtedy nie daję szansy. A nie wiem czy np nie powinnam tego albo ludzi zajętych swoimi sprawami albo którzy chcą mieć kogoś tylko na jeden raz. Nie mogę nikogo zmusić do miłości. Ostatnio spędziłam noc z kolegą. Po calym fakcie jeszcze do niego napisałam- on mi napisał, że brał to na luzie, niezobowiązująco. Do tej pory mnie to trapi tak jakby nie wystarczyło mi to, że dla niego był to 'numerek' sam w sobie nic nie wiem czy po prostu za bardzo pragnę miłości i to z drugiej strony aby później nie wyjść na 'wariatkę desperatkę' zaczynam być znowu Zosią Samosią i robić wszystko sama ...I koło się kiedykolwiek zetknęliście się z takim przypadkiem? Co moglibyście mi doradzic? Czy uciekam przed życiem, związkiem? Czy po prostu nie daję siebie poznać? Wybieram lub trafiam na niewłaściwych facetów?Pozdrawiam,XX 2 Odpowiedź przez Kertesz 2015-04-06 23:28:04 Kertesz O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-27 Posty: 60 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Ja już wtedy nie daję dawaj szanse, jak facet rokuje. Zawsze. Nawet dwie. 3 Odpowiedź przez Po_Prostu_Facet 2015-04-06 23:28:52 Po_Prostu_Facet Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-31 Posty: 119 Wiek: 26 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Ty nie uciekasz przed związkiem wręcz przeciwnie starasz się go stworzyć na siłę. Nie możesz traktować każdego poznanego mężczyznę jako potencjalnego Twojego faceta bo tak robią osoby zdesperowane. Facet wyczuwa takie zachowanie i właśnie albo ucieknie albo wykorzysta Cię jak ten kolega z pracy który chciał się tylko zabawić bez zobowiązań. Też nie każdy facet chce związku, szuka koleżanki / przyjaciółki, jest zajęty lub nie jest Tobą siebie, na pewno jesteś wartościową kobietą. Poznawaj nowych mężczyzn nie dawaj im do zrozumienia, że tak bardzo zależy Tobie na związku. Jeśli któryś wyjątkowo się spodoba i uznasz, że to jest właśnie TEN to daj mu delikatnie do zrozumienia, że jesteś nim zainteresowana. Wszelkie prawa zastrzeżone, reklamacje proszę składać drogą mailową 4 Odpowiedź przez 2015-04-06 23:35:47 Ostatnio edytowany przez (2015-04-06 23:42:33) Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Po_Prostu_Facet napisał/a:Ty nie uciekasz przed związkiem wręcz przeciwnie starasz się go stworzyć na siłę. Nie możesz traktować każdego poznanego mężczyznę jako potencjalnego Twojego faceta bo tak robią osoby zdesperowane. Facet wyczuwa takie zachowanie i właśnie albo ucieknie albo wykorzysta Cię jak ten kolega z pracy który chciał się tylko zabawić bez zobowiązań. Też nie każdy facet chce związku, szuka koleżanki / przyjaciółki, jest zajęty lub nie jest Tobą siebie, na pewno jesteś wartościową kobietą. Poznawaj nowych mężczyzn nie dawaj im do zrozumienia, że tak bardzo zależy Tobie na związku. Jeśli któryś wyjątkowo się spodoba i uznasz, że to jest właśnie TEN to daj mu delikatnie do zrozumienia, że jesteś nim za taki post. Po prostu boję się, że zostanę tak jak powiedziałam Zosią Samosią i nikt nie będzie chciał ze mną być bo każdy będzie sądził, że ja dam sobei ze wszystkim radę...A jak ja mam nie dawać sobie rady? Nie żalę się nowo poznanym ludziom, tylko przyjaciołom, rodzinie..Kolega mi definitywnie dał znać, że nic z tego nie będzie. Ja się nie obrażam, ale mam taką gulę w gardle kiedy coś takiego słyszę. Ja chciałabym wszystko na szybko, na już. Nie wiem dlaczego chciałam stworzyć z kimś związek po jednej nocy. Nawet nie znając za bardzo osoby. I później jeszcze do niego napisałam...Chyba właśnie masz rację. Jest jakaś presja bycia w związku. Moi znajomi ciągle się zaręczają, wychodzą za mąż. Nie mam tak mocnej psychiki by mnie to nie zdenerwowało. Każdy opowiada o swoich podbojach a ja ciągle myślę, że coś ze mną nie że nie każdy facet chce związku, lub nie jest zainteresowany moją osobą. I jak tutaj mam sie do tego normalnie ustosunkować jeśli uważam siebie za bardzo fajną osobę, zawsze znajomi/przyjaciele/przyjaciółki uważali mnie za dusze towarzystwa, osobę świetną, utalentowaną itp? Rodzice zawsze mi wpajali, że jestem ok, że nie mam się czgeo wstydzić, że mam brać życie garściami...No i nic z tego nie wychodzi. Tak jakbym zetknęła się z gorzką rzeczywistością w porównaniu z tym co zawsze było mi mówione w domu lub w gronie znajomych...kiedy widze że moje zachowanie może być uznane za desperację po prostu zrywam kontakt. nie piszę, nie odpowiadam takiej osobie. i później wychodzą z tego dziwne sytuacje, że chcę się odcinać. tak jakbym wpadała ze skrajności w dodatek wierzę w miłość od łóżka. nie wiem dlaczego. Tak czasem znajomi mi mówią: jak jest dobry seks to facet będzie chciał później być z dziewczyną. Dlatego tak wtedy się napaliłam na tą osobę. A to, że po całej sytuacji widzieliśmy się kilka razy i on nic nie powiedział to już inna sprawa. Musiałam mieć to na piśmie jak widać...Zrobiłam z siebie idiotkę. Kulturalnie wytłumaczył, że traktował to niezobowiązująco, a ja jeszcze odpisałam, że mam dziwny okres w życiu i zaczęłam się żalić nad sobą (SIC!))) wiem dlaczego tak postępuję. Chyba po prostu mam jakiś kryzys i jestem zmęczona pracą i studiami..Nic nie może byc normalnie. Koleżanki wchodzą ze związkiu w związek a ja tkwię jak idiotka sama ... 5 Odpowiedź przez Po_Prostu_Facet 2015-04-07 00:47:15 Ostatnio edytowany przez Po_Prostu_Facet (2015-04-07 00:54:00) Po_Prostu_Facet Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-31 Posty: 119 Wiek: 26 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? napisał/a:Dziękuję za taki prostu boję się, że zostanę tak jak powiedziałam Zosią Samosią i nikt nie będzie chciał ze mną być bo każdy będzie sądził, że ja dam sobei ze wszystkim radę...A jak ja mam nie dawać sobie rady? Nie żalę się nowo poznanym ludziom, tylko przyjaciołom, rodzinie..Kolega mi definitywnie dał znać, że nic z tego nie będzie. Ja się nie obrażam, ale mam taką gulę w gardle kiedy coś takiego słyszę. Ja chciałabym wszystko na szybko, na już. Nie wiem dlaczego chciałam stworzyć z kimś związek po jednej nocy. Nawet nie znając za bardzo osoby. I później jeszcze do niego napisałam...Chyba właśnie masz rację. Jest jakaś presja bycia w związku. Moi znajomi ciągle się zaręczają, wychodzą za mąż. Nie mam tak mocnej psychiki by mnie to nie zdenerwowało. Każdy opowiada o swoich podbojach a ja ciągle myślę, że coś ze mną nie taką presje, moi znajomi też zakładają rodziny, zaręczają się a ja wręcz przeciwnie jestem po zakończonym kilku letnim związku. Uwierz mi że przyjdzie czas na Ciebie! To Ty będziesz że nie każdy facet chce związku, lub nie jest zainteresowany moją osobą. I jak tutaj mam sie do tego normalnie ustosunkować jeśli uważam siebie za bardzo fajną osobę, zawsze znajomi/przyjaciele/przyjaciółki uważali mnie za dusze towarzystwa, osobę świetną, utalentowaną itp? Rodzice zawsze mi wpajali, że jestem ok, że nie mam się czgeo wstydzić, że mam brać życie garściami...To, że jesteś fajną osobą nie musi odrazu oznaczać, że będziesz zawsze tworzyła szczęśliwy związek a faceci będą się o Ciebie bić. Wiele ludzi jest takich jak napisałaś "duszą towarzystwa" mają wielu znajomych, wszyscy ich lubią a w życiu prywatnym są i nic z tego nie wychodzi. Tak jakbym zetknęła się z gorzką rzeczywistością w porównaniu z tym co zawsze było mi mówione w domu lub w gronie znajomych...Czy to gorzka rzeczywistość? Być może. Mamy nie raz takie etapy w życiu w których nam się nie powodzi tak jak byśmy chcieli, widocznie coś trzeba zmienić (o czym napisze niżej)kiedy widze że moje zachowanie może być uznane za desperację po prostu zrywam kontakt. nie piszę, nie odpowiadam takiej osobie. i później wychodzą z tego dziwne sytuacje, że chcę się odcinać. tak jakbym wpadała ze skrajności w przejawiaj desperacji. Jeśli ktoś nie odwzajemni Twojego zainteresowania Ty nie unikaj tej osoby. Traktuj tego faceta neutralnie to wtedy nie będzie jakiś przykrych dodatek wierzę w miłość od tu jest właśnie ten problem. Nie ma czegoś takiego jak miłość od łóżka. Żaden facet, który myśli poważnie o związku i chce stworzyć związek nie będzie Ciebie traktował poważanie. Każdy gentelmen uzna Ciebie za panienkę na jedną noc. A przecież chcesz być z facetem który myśli poważnie, jest poukładany i kobieta odrazu chce seksu jest na straconej pozycji przynajmniej ja mam takie myślenie. Również każda kobieta która ma jakieś zasady to samo pomyśli o facecie który odrazu chce zaciągnąć ją do seksu musicie dojść z czasem. Jeśli zaczyna "iskrzyć" to pocałunki, powoli jakieś pieszczoty. Trzeba wytworzyć jakieś napięcie miedzy sobą, musicie siebie pragnąć i wtedy może być seks. Tak mi się wydaje pomimo tego, że jestem młody mam trochę inne myślenie na ten temat i nie każdy może się ze mną zgodzić!nie wiem dlaczego. Tak czasem znajomi mi mówią: jak jest dobry seks to facet będzie chciał później być z dziewczyną. Dlatego tak wtedy się napaliłam na tą osobę. A to, że po całej sytuacji widzieliśmy się kilka razy i on nic nie powiedział to już inna sprawa. Musiałam mieć to na piśmie jak widać...Zrobiłam z siebie idiotkę. Kulturalnie wytłumaczył, że traktował to niezobowiązująco, a ja jeszcze odpisałam, że mam dziwny okres w życiu i zaczęłam się żalić nad sobą (SIC!))) znajomi nie mają chyba poukładane w głowie. Coś tam zaczęłaś tłumaczyć nie ma nic w tym złego. Żadna z Ciebie kretynka. Nie wiem dlaczego tak postępuję. Chyba po prostu mam jakiś kryzys i jestem zmęczona pracą i studiami..Nic nie może byc normalnie. Koleżanki wchodzą ze związkiu w związek a ja tkwię jak idiotka sama ...Jeśli koleżanki wchodzą ze związku w związek to uwierz mi, że NA PEWNO NIE SĄ SZCZĘŚLIWE!. Szczęście to stały związek, poczucie bezpieczeństwa, stabilizacja!Nic na siłę. Bez desperacji. Odpocznij trochę, znajdź czas dla siebie jakaś kosmetyczka czy inne rzeczy jakie tam was relaksują przemyśl na spokojnie co robisz źle wyciągnij z tego wnioski a wszystko powoli zacznie się jestem sam gdzie w koło wiele "szczęśliwych" par ale nie uważam się za idiotę Wszelkie prawa zastrzeżone, reklamacje proszę składać drogą mailową 6 Odpowiedź przez Kobietka85 2015-04-07 00:51:53 Kobietka85 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-30 Posty: 109 Wiek: 27 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Jejku, wydajesz się bardzo sympatyczną osobą. I pewnie zabrzmi to banalnie, ale dbaj o siebie, zdecydowanie ucz się NIE PORÓWNYWAĆ swojego życia z innymi, a miłość i tak pewnie spotka Cię w najmniej spodziewanym momencie. Let it be! Poradzę sobie. 7 Odpowiedź przez baziula 2015-04-07 04:19:32 baziula Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-03 Posty: 1,078 Wiek: 34 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Nie ma co ulegać presji otoczenia. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że może być bardzo silna. Na zasadzie bo "one już mają a ja nie". Na początku napisałaś, że starasz się w miarę dopasować do osoby która poznajesz. To błąd, ale to już sama wiesz. Bądź sobą, bądź otwarta, uśmiechnięta i zadowolona. Jestem pewna że wszystko zmieni się na plus jeśli tylko przestaniesz naciskać. "Choć nikt nie może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny, to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończenie."Carl Bard 8 Odpowiedź przez paulo71 2015-04-07 09:35:36 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? napisał/a:na dodatek wierzę w miłość od łóżka. nie wiem dlaczego. Tak czasem znajomi mi mówią: jak jest dobry seks to facet będzie chciał później być z dziewczyną. Dlatego tak wtedy się napaliłam na tą kto ci takich idiotyzmów włożył do głowy, że przez łóżko to facet będzie chciał być z powiem Ci, że jak pójdziesz odręki do łóżka to CI gwarantuje na 100% że facet potraktuje Cię jako "Łatwa" i nie będzie chciał być z tobą. Związek to nie tylko seks. A miłość to nie seks, seks jest tylko dopełnieniem miłości a przynajmniej związku. Zwał jak zwał. 9 Odpowiedź przez 2015-04-07 12:50:56 Ostatnio edytowany przez (2015-04-07 12:57:13) Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? paulo71 napisał/a: napisał/a:na dodatek wierzę w miłość od łóżka. nie wiem dlaczego. Tak czasem znajomi mi mówią: jak jest dobry seks to facet będzie chciał później być z dziewczyną. Dlatego tak wtedy się napaliłam na tą kto ci takich idiotyzmów włożył do głowy, że przez łóżko to facet będzie chciał być z powiem Ci, że jak pójdziesz odręki do łóżka to CI gwarantuje na 100% że facet potraktuje Cię jako "Łatwa" i nie będzie chciał być z tobą. Związek to nie tylko seks. A miłość to nie seks, seks jest tylko dopełnieniem miłości a przynajmniej związku. Zwał jak może to określę inaczej. podoba mi się specyficzny typ facetów. są to mężczyźni dośc trudni, bardzo ambitni, niezależni i tacy jakby posiadający maskę twardego. zawsze mnie tacy kręcili, bo jakimś cudem wmówiłam sobie, że ja ich 'oswoję'. tylko, że taki typ nie chce się wiązać, bo jest zajęty swoimi planami, celami w życiu. kiedy spotykam taką osobę i jak np w tej sytuacji coś między nami się dzieje- później ja lamentuję, że to się nie wyklarowało. dla niego jest proste. było - nie ma. wiem, że mogę podobać się innym, ale mnie się inni nie podobają. i tutaj chyba tkwi cały pies pogrzebany. od kilku lat męczę się ze świadomością, że kiedy ktoś mi się spodoba na pewno nic z tego nie będzie, bo dokładnie wiem jaki to typ- i zwykle tak jest. wpadam po uszy po prostu. 10 Odpowiedź przez Kobietka85 2015-04-07 13:48:25 Kobietka85 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-30 Posty: 109 Wiek: 27 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Czyli może trzeba troszkę dojrzeć... Poradzę sobie. 11 Odpowiedź przez Kertesz 2015-04-07 14:16:35 Kertesz O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-27 Posty: 60 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? No to chyba sama wiesz, czemu trafiasz na niewłaściwych - wybierasz ich z pełną świadomością, że nic z tego nie będzie. Rozumiem, że partner u Ciebie nie ma prawa do własnych słabości? Bo wtedy przestaje być typem twardziela, staje się zbyt "miękki" i czar pryska. Nie ma kogo "utemperować", bo po co, jak sam to zrobił i odsłonił ludzkie oblicze?Co do szybkiego seksu to znowu - wybierasz tych, którzy na bank Cię wykorzystają. Może czas poszukać kogoś, kto umie się uczuciowo zaangażować, a wtedy szybki seks to nie problem? 12 Odpowiedź przez 2015-04-07 15:05:11 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Kobietka85 napisał/a:Czyli może trzeba troszkę dojrzeć...dziękuję Ci za spostrzeżenie. Jesli to wynika z mojego postu to tak właśnie jest. Ogólnie z 1 strony czuję się bezstroska i mogę iść sama przez życie, a z drugiej strasznie pragnę miłości i w takich momentach słabości jak np wczoraj bardzo się nad tym zastanawiam . I dlatego też napisałam na po prostu otaczam się niewłaściwymi ludźmi. Jakoś tak moi znajomi i ich znajomi biorą wszytsko w żart. Większość z nich nikogo nie ma. Kiedy inni znajomi już kogoś mają stają się domatorami, bardzo spokojnymi ludźmi. To wina też mojego charakteru. Od zawsze byłam osobą niepotrafiącą się skupić, chciałam być wszędzie. U mnie 2 -3 dni pozostania w domu od razu skutkują myślami, że nie mam znajomych, że nikt nie chce nigdzie sie ze mną spotykać. Wiem,że to moja wina. Wiem, że powinnam się już ustabilizować i uspokoić tak mentalnie. Chyba zacznę ćwiczyć jogę. Już kilka osób mi to doradzało w przeszłości. Jestem po prostu narwana i potrzebuję 1000 bodźców każdej minuty żeby życ. I mogę być trudnym człowiekiem dla otoczenia jak się mnie bardziej nie potrafię rozmawiać na bardzo poważne tematy związkowe. Wg mnie powinno to wyjść z przyjaźni, z większego zaangażowania dóch osób, trzeba się bardziej jeśli sama wybieram odwrotnie, czyli zgadzam się na 'numerek' a później lamentuję, że coś jest nie tak.. To chyba moja własna wina postrzegania związków i teraz trudny okres w życiu wszystko się nałożyło i czasem nie daję rady. Ale trzeba wziąć się w za odpowiedzi 13 Odpowiedź przez 2015-04-07 15:09:58 Ostatnio edytowany przez (2015-04-07 15:15:43) Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Kertesz napisał/a:Co do szybkiego seksu to znowu - wybierasz tych, którzy na bank Cię wykorzystają. Może czas poszukać kogoś, kto umie się uczuciowo zaangażować, a wtedy szybki seks to nie problem?a skąd ja mam wiedziec, że taka osoba będzie chciała się zaangażować uczuciowo? mam bardzo dużą awersję do związków z przeszłości. czasem boję się rozamwiać na poważne tematy i wszystko obracam w żąrt albo po prostu sama uciekam przed odpowiedzialnością? nie wiem już. chyba nie chcę tego analizować bo się pogubięKertesz napisał/a:Rozumiem, że partner u Ciebie nie ma prawa do własnych słabości? Bo wtedy przestaje być typem twardziela, staje się zbyt "miękki" i czar pryska. Nie ma kogo "utemperować", bo po co, jak sam to zrobił i odsłonił ludzkie oblicze?Twoje spostrzeżenie bardzo dało mi do myślenia. naprawdę. Możliwe, że czasem zbyt pobieżnie i zbyt płytko podchodzę do znajomości. Z czego nakręcam się na daną osobę 'po czasie' kiedy jest już za późno. 14 Odpowiedź przez Kertesz 2015-04-07 15:58:42 Ostatnio edytowany przez Kertesz (2015-04-07 16:07:01) Kertesz O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-27 Posty: 60 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? a skąd ja mam wiedziec, że taka osoba będzie chciała się zaangażować uczuciowo? mam bardzo dużą awersję do związków z mam taką filozofię, pewnie wywoła oburzenie, ale ją powiem: Jeżeli dana osoba ci bardzo odpowiada, czujesz od pierwszej randki, że "to jest bardzo to", czego szukasz i jesteś gotowy/a na szybko wejść w tę relację, to i szybki seks nie powinien być problemem. Jeżeli widzisz, że druga strona ma podobnie (to ważne!), to można sobie pozwolić. Oczywiście - to nie gwarantuje sukcesu, bo zawsze można trafić na "aktora/kę" i trzeba mieć dystans psychiczny, przynajmniej na początku. Ale też jest recepta - ciesz się seksem, nawet jak później będzie to pomyłka. Większej różnicy nie ma, czy okaże się to pomyłką na dzień następny, czy za dwa miesiące. Bardziej nawet po czasie, bo bardziej boli, gdy tę osobę już osobiście nigdy nie potraktowałem kobiety, z którą się spotykałem, w ten sposób, by "szybki" seks oznaczał, że jej nie szanuję i nie zrywałem kontaktu. Rozwijam relacje - jak mam z kim - z tymi osobami, którymi jestem zainteresowany na więc - w seksie więcej spostrzeżenie bardzo dało mi do myślenia. jest rzecz, której masa osób nie stosuje w praktyce, deklaruje tylko, że "jak najbardziej, oczywiście", a potem przy pierwszym problemie - wypad. Jeżeli nie otworzysz się na to, że partner/ka może mieć różne chwile, to żaden związek nie wyjdzie. I z tymi "twardzielami" też czego nakręcam się na daną osobę 'po czasie' kiedy jest już za po co tak? Wcześniej jest za mało atrakcyjna, bo dostępna? Nie znoszę takiego podejścia. Ludzie, sami sobie krzywdę robicie. I innym. Nigdy nie rozumiałem tego u kobiet. Może ja mam coś z głową, ale dla mnie niedostępne potrafi być atrakcyjne, ale jak już to dostanę to dalej jest, bo to nie (brak)dostępności jest wyznacznikiem, że "chcę jej". 15 Odpowiedź przez lilianna90 2015-04-07 17:57:47 lilianna90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-15 Posty: 817 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn?Autorko mam wrażenie, że czytam o sobie:D Lepiej bym chyba nie ujęła tego w słowa. Co prawda nie miałam takiej sytuacji łóżkowej, ale reszta się zgadza:D Doskonale wiem jak się czujesz. Mam taki sam problem co do wyboru facetów- im twardszy orzech do zgryzienia tym lepiej, a potem wielki zawód. Wyczytałam gdzieś, że podświadomie wybiera się takie obiekty westchnień. Z jednej strony masz "parcie" na związek, a z drugiej celowo dobierasz takie osoby ponieważ zazwyczaj i tak nic z tego nie wychodzi więc nie musisz się otwierać i tak naprawdę angażować. Łatwiej jest znosić porażki niż wejść w związek. I też jestem taka, że nie umiem usiedzieć sama na miejscu 5min. Ciągle coś się musi dziać. Niestety im jestem starsza tym bardziej mi to przeszkadza. ile masz lat jeśli można wiedzieć?:) 16 Odpowiedź przez 2015-04-07 18:39:56 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? lilianna90 napisał/a:Autorko mam wrażenie, że czytam o sobie:D Lepiej bym chyba nie ujęła tego w słowa. Co prawda nie miałam takiej sytuacji łóżkowej, ale reszta się zgadza:D Doskonale wiem jak się czujesz. Mam taki sam problem co do wyboru facetów- im twardszy orzech do zgryzienia tym lepiej, a potem wielki zawód. Wyczytałam gdzieś, że podświadomie wybiera się takie obiekty westchnień. Z jednej strony masz "parcie" na związek, a z drugiej celowo dobierasz takie osoby ponieważ zazwyczaj i tak nic z tego nie wychodzi więc nie musisz się otwierać i tak naprawdę angażować. Łatwiej jest znosić porażki niż wejść w związek. I też jestem taka, że nie umiem usiedzieć sama na miejscu 5min. Ciągle coś się musi dziać. Niestety im jestem starsza tym bardziej mi to przeszkadza. ile masz lat jeśli można wiedzieć?:)do kilku tyg 25 i to mi strasznie przeszkadza, bo wydaje mi się, że ludzie nie biora mnie na poważnie...i dlatego czasem jestem spięta szczególnie kiedy idę w nowe towarzystwo- nie jestem sobą aby przypadkiem nie być zbyt otwarta. 17 Odpowiedź przez Sa3Prawdy 2015-04-07 22:36:28 Sa3Prawdy Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-07 Posty: 24 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? 3 Boisz się zaangażować, więc wybierasz partnerów których na pewno nie zdobędziesz i sie nie zaangażują2. Wybierasz zbyt atrakcyjnych by podreperować samoocenę, narcyzm, szybkie nudzenie się kimś kto będzie dawał, a nie tylko brał3. Nie spotkałaś tego jedynego spośród atrakcyjnych którzy byliby też toba zainteresowani. Zdarza się. Najłatwiejsza opcja do wytłumaczenia i braku zmian w myśleniu. 18 Odpowiedź przez 2015-04-08 00:38:51 Ostatnio edytowany przez (2015-04-08 00:48:36) Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-22 Posty: 15 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Sa3Prawdy napisał/a:3 Boisz się zaangażować, więc wybierasz partnerów których na pewno nie zdobędziesz i sie nie zaangażują2. Wybierasz zbyt atrakcyjnych by podreperować samoocenę, narcyzm, szybkie nudzenie się kimś kto będzie dawał, a nie tylko brał3. Nie spotkałaś tego jedynego spośród atrakcyjnych którzy byliby też toba zainteresowani. Zdarza się. Najłatwiejsza opcja do wytłumaczenia i braku zmian w analiza. 19 Odpowiedź przez lilianna90 2015-04-08 01:19:30 lilianna90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-15 Posty: 817 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? Sa3Prawdy napisał/a:3 Boisz się zaangażować, więc wybierasz partnerów których na pewno nie zdobędziesz i sie nie zaangażują2. Wybierasz zbyt atrakcyjnych by podreperować samoocenę, narcyzm, szybkie nudzenie się kimś kto będzie dawał, a nie tylko brał3. Nie spotkałaś tego jedynego spośród atrakcyjnych którzy byliby też toba zainteresowani. Zdarza się. Najłatwiejsza opcja do wytłumaczenia i braku zmian w nie chcąc podpisuje się pod pierwszą i pod drugą opcją:D Ale raczej nie do końca chodzi o narcyzm tylko o niskie poczucie własnej wartości. A największą abstrakcją jest właśnie to, że mając takie myślenie jeszcze bardziej podburza się swoją samoocenę. Ja z tym walczę od jakiegoś czasu, ale nie doszłam jeszcze do momentu żeby wyleczyć się z tego typu mężczyzn:) Droga autorko jesteśmy nawet rówieśniczkami!:) 20 Odpowiedź przez 2015-04-08 01:58:39 Ostatnio edytowany przez (2015-04-08 02:12:13) Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-20 Posty: 22 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? lilianna90 napisał/a:Sa3Prawdy napisał/a:3 Boisz się zaangażować, więc wybierasz partnerów których na pewno nie zdobędziesz i sie nie zaangażują2. Wybierasz zbyt atrakcyjnych by podreperować samoocenę, narcyzm, szybkie nudzenie się kimś kto będzie dawał, a nie tylko brał3. Nie spotkałaś tego jedynego spośród atrakcyjnych którzy byliby też toba zainteresowani. Zdarza się. Najłatwiejsza opcja do wytłumaczenia i braku zmian w nie chcąc podpisuje się pod pierwszą i pod drugą opcją:D Ale raczej nie do końca chodzi o narcyzm tylko o niskie poczucie własnej wartości. A największą abstrakcją jest właśnie to, że mając takie myślenie jeszcze bardziej podburza się swoją samoocenę. Ja z tym walczę od jakiegoś czasu, ale nie doszłam jeszcze do momentu żeby wyleczyć się z tego typu mężczyzn:) Droga autorko jesteśmy nawet rówieśniczkami!:)Z 2 się nie zgadzam. nie mam nawet tak dużej pewności siebie, żeby wybrać kogoś zbyt atrakcyjnego. jeśli ktoś taki do mnie podchodzi nie jestem sobą. ten punkt 1 -może coś w tym jest. pragnę czegoś innego, chcę spotkać 'inną ' osobę, niż to co mam na około. kiedy widzę te inne osoby - artystycznych, ambitnych, wrażliwych, zaborczych- chcę ich posiąść oni mnie kręcą- ale wiem, że z nimi nie mogę być bo to oni mnie wykorzystają...punkt 3. może tak jest jak mówisz. albo ja po prostu nie widzę ile można wybierac D:lilianna90- fajnie spotkać rówieśniczkę z tym samym 'problemem' że tak powiem 21 Odpowiedź przez Sa3Prawdy 2015-04-08 11:34:09 Sa3Prawdy Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-07 Posty: 24 Odp: Czemu trafiam na niewłaściwych mężczyzn? napisał/a:Z 2 się nie zgadzam. nie mam nawet tak dużej pewności siebie, żeby wybrać kogoś zbyt atrakcyjnego. jeśli ktoś taki do mnie podchodzi nie jestem sobą. ten punkt 1 -może coś w tym jest. pragnę czegoś innego, chcę spotkać 'inną ' osobę, niż to co mam na około. kiedy widzę te inne osoby - artystycznych, ambitnych, wrażliwych, zaborczych- chcę ich posiąść oni mnie kręcą- ale wiem, że z nimi nie mogę być bo to oni mnie wykorzystają...punkt 3. może tak jest jak mówisz. albo ja po prostu nie widzę ile można wybierac D:lilianna90- fajnie spotkać rówieśniczkę z tym samym 'problemem' że tak powiem Nie zrozumiałaś. Wybór w takim sensie, że tylko taki ci się podoba. A że nie jesteś sobą i to się nie udaje to inna strona samo jeśli ktoś jest narcyzem, to tak naprawdę ma bardzo niską samoocenę, ale o tym nie wie. Jest ślepy bo i inteligencja emocjonalna równa kilkuletniemu dziecku. Posty [ 21 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
1 2011-05-13 23:09:15 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Temat: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Czesc, piszę ponieważ mam nadzieję,że pomożecie mi coś zrozumieć. Mam 18 lat i problemy jak dzieci w podstawowce wiem, że to głupio i dziecinnie brzmi, ale... od czas temu zauważyłam, że pewien chłopak w szkole ciągle się na mnie patrzy. Na początku nie byłam tym zachwycona, ale im dłużej on się przyglądał mi, a ja jemu, tym większą "sympatią" go darzyłam Po jakiś 3 tyg intensywnego wpatrywania się w siebie nawzajem, zaczęłam coś do niego czuć - mam tu na myśli radość na jego widok, ciągle chodziłam szczęśliwa, nie mogłam się doczekać, kiedy go zobaczę, doszło do tego, że coraz wcześniej wychodziłam do z racji tego, że szybko się przywiązuje do ludzi, a nasza "znajomość" była na etapie tylko i wyłącznie wpatrywania się w siebie, zaczęłam sobie wmawiać,że mi się tylko wydaje że się na mnie patrzy, że wcale tak nie jest. Ale wtedy koleżanki - nie wiedząc o niczym- same zaczęły mi mowić "ty patrz ten chłopak sie na ciebie patrzy". Czyli widocznie to nie były moje urojenia I żeby chociaż się uśmiechnął czy coś, to bym nie musiała tutaj pisać tego głupiego problemu bo sprawa byłaby jednoznaczna a tak to nie wiem co teraz on mnie tak jakby olewa. Niby jak szedł w szkole przede mną to się obracał kilka razy, ale mijając mnie nie zwraca na mnie uwagi. Przynajmniej nie w takim stopniu jak to, żeby mi to jakoś przeszkadzało, ale po prostu jestem ciekawa, co jego zachowanie może oznaczac. Czy to wpatrywanie się we mnie może coś oznaczać? i teraz to olewanie? a to, że jak go mijam to przestaje rozmawiać z kolegami, dopiero jak przejdę, to kontynuuje z nimi rozmowę? 2 Odpowiedź przez Jolcia03 2011-05-13 23:22:49 Jolcia03 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-05 Posty: 1,863 Wiek: 24 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Może podobasz się chłopakowi,ale jest zbyt nieśmiały żeby zagadac? Jeśli Ty należysz do tych odważnych i nawiązanie nowych znajomości nie jest dla Ciebie większym problemem,to podejdz do niego i zagadaj! myśli o tej nauczycielce i o tej? Albo popros o pomoc w wyjaśnieniu jakiegoś zadania? Taka niezobowiazujaca gadka,a pozwoli Ci zobaczyć,jakie On ma zamiary wobec Ciebie. Trzymam kciuki i powodzenia. Stracisz to,co chcesz zachować tylko dla siebie.. A to co oddasz innym,zatrzymasz na zawsze. 3 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-05-14 00:10:19 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 4 Odpowiedź przez Jolcia03 2011-05-14 00:35:56 Jolcia03 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-05 Posty: 1,863 Wiek: 24 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Stereotypy...Ja tak nie uważam,że to facet powinien zrobić pierwszy krok. Kiedyś może i tak było,ale teraz mamy 21wiek i nie wydaje mi się,że jak dziewczyna podejdzie do chłopaka i zagada,to ktoś sobie coś o niej pomyśli. Jeśli poczujesz w sobie na tyle siły,że będziesz chciała pogadać z nim,to to po prostu zrob. Wiadomo,że by było łatwiej jak byście mieli wspólnych znajomych tak nie jest,więc możesz albo w nieskończoność czekać na jego ruch o ile w ogóle odważy się go zrobić,albo wziasc sprawy w swoje ręce. Pamiętaj,że lepiej żałować,że się spróbowało,niż żałować,że nie i gdybac co by było jak bym zagadala. Nic w zasadzie nie stracisz,a możesz zyskać :] Stracisz to,co chcesz zachować tylko dla siebie.. A to co oddasz innym,zatrzymasz na zawsze. 5 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-05-14 00:49:06 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-05-14 00:50:09) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?no tak, masz rację,że się pozmieniało i dziewczyny normalnie zagadują do chłopaków. jednak jak dobrze wiesz, to co trudniej zdobyć bardziej cieszy. a nie chciałabym, żeby tak głupio wyszło, że sobie pomyśli, że wcale się nie musiałby namęczyć, rozumiesz o co mi chodzi? nie wiem, czy byłabym w stanie do niego zagadac, chyba nie bardzo poza tym istnieje ryzyko, że zrobie z siebie debila. No ale niedlugo wakacje, 2 miesiace nie bede go widziec, wiec moze przez ten czas zapomniałby o tym wydarzeniu 6 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-05-20 03:52:40 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Zagadaj Ja też jestem bardzo nieśmiała, ale czasem udało mi się to pokonać , jak człowiek się baardzo postara , to i takie bariery można pokonać :] Ja kiedyś na spotkaniu z chłopakiem "Yyyyy....eeeee" i w ogóle cisza, bo taka zamknięta w sobie, ale potem ośmieliłam się i śmiało rozmawiałam . Zawsze nabrałam trochę pewności siebie nawet jeśli chłopak zranił mnie potem w związku A w gimnazjum jakiś chłopak no hmm spodobał mi się, ale bardziej pomyślałam o nim jako koledze, ale nie znałam go i wyobraź sobie powiedziałam na korytarzu z uśmiechem "cześć" niby nic wielkiego, ale ja wtedy byłam taka szara myszka , cichutka, że to było wiele . On odpowiedział, potem chyba zaczęłam chodzić na koło teatralne, on uwaga też tam był...:D i zagadał do mnie czasem wystarczy coś drobnego , nie trzeba widziwiać ja z tamtym chłopakiem nie byłam , ale zakolegowaliśmy się i teraz też zawsze się witamy jak się widzimywystarczy chcieć "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 7 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-05-23 20:28:16 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Może i jakiś czas temu przełamałabym się i zagadała... Chociaż spróbowałabym... ale sprawy się chłopak od jakiegoś czasu nie zwraca na mnie uwagi. Nie wiem czy to jakaś jego psychologiczna gierka, czy poprostu mu sie znudziłam. Kiedy zwracał na mnie uwagę, myślałam,że mu się podobam. Nawet się z tym nie krył, bo moje koleżanki to zauwazyły. A teraz nie zwraca na mnie uwagi. Czyli wniosek z tego taki, że wcale mu się nie podobałam, bo by mu tak szybko chyba nie przeszło...?najgorsze w tym wszystkim jest to, że dopóki nie zauważyłam jak się na mnie patrzy, do wtedy był mi obojętny. Przez rok go nie zauważałam, nawet nie wiedziałam o jego istnieniu a tu nagle pojawił sie, popatrzył, zainteresował i się zmył. I przez jego durnowate zachowanie coraz częściej zastanawiam się o co mu chodzi,zamiast zająć się czymś pożytecznym . a wy co o tym myslicie? 8 Odpowiedź przez podrywacz 2011-05-31 22:08:27 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Z własnego doświadczenia wiem że może ten chłopak się wstydzi się zagadać , najlepiej sama do niego zagadaj ;D Sam tak czasem mam że fajna dziewczyna patrzy się na mnie i utrzymujemy kontakt wzrokowy leczy do niej nie podejdę ..A i na pewno mu nie przeszło , tylko pewnie jest nieśmiały i myśli że nie ma u ciebie szans .Proponuje działaj życie jest tylko jedno ;D 9 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-01 22:00:07 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-01 22:17:22) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Dziękuje za odpowiedź, Podrywaczu. Cieszę się, że napisałeś jak wygląda to z Twojego punktu widzenia, bo jednak mężczyzna zna mężczyzne lepiej niż kobieta Mówisz żebym sama zagadała, ale dla mnie to też nie jest łatwe. Gdyby chłopak nadal się na mnie ciągle patrzył, to może i bym coś zrobiła. Ale teraz idąc dalej, jak miałabym zagadać? Pojęcia nie mam jaki mogłabym wymyślić pretekst. I tu moje dobre chęci są zablokowane. Jednak to jest tylko gdybanie. Bo jak napisałam, już się nie patrzy na mnie. No i teraz zgłupiałam. Zagadać nie zagadam, bo już samo patrzenie na niego kiedy on się na mnie nie patrzy, jest delikatnie mówiąc kompromitujące. Głupio się czuję, dlatego staram się robić to jak najrzadziej. W szkole staram się próbować go nie zauważać, a potem go sobie na nk oglądam A i korzystając z okazji,że wypowiedział się tu jakiś mężczyzna, to zadam Ci kilka pytań Mam nadzieję,że jeszcze wejdziesz w ten numer 1 Mówisz, że pewnie mu nie przeszło i nadal zależy - dlaczego więc zmienił swoje zachowanie i udaje (a może i nie udaje) że jestem mu obojętna?pytanie numer 2 Mówisz że pewnie jest nieśmiały - to dlaczego tak długo się we mnie wpatrywał, patrzył mi w oczy i nawet się z tym nie bardzo krył, skoro i inni to zauważyli?i wreszcie pytanie numer3 Mówisz,że pewnie myśli, że nie ma u mnie szans - ale kiedy on się patrzył na mnie, to ja to spojrzenie "odwzajemniałam", tak więc chyba zorientował się, że mogę być nim zainteresowana? 10 Odpowiedź przez Iwona132 2011-06-02 11:25:23 Ostatnio edytowany przez Iwona132 (2011-06-02 11:28:02) Iwona132 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-16 Posty: 41 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Jak czytam Twoje opowieści to przypominają mi się podobne epizody z liceum Kochana, myślę, że skoro ten chłopak tak się wpatrywał w Ciebie to na BANK mu się podobałaś. No i najwidoczniej jest nieśmiały. Nie zdziwiłabym się gdyby on teraz myślał "kurcze, patrzyłem się tak na nią i ona się na mnie patrzyła, ale jestem nieśmiały i myślałem, że może zrobi pierwszy krok, jak nie robi to chyba sobie odpuszczę, bo to nie ma sensu, no i tak nigdy się nie odważę do niej zagadać" no coś w ten deseń ) Kiedyś to było jasne, że facet ma zrobić pierwszy krok, a teraz jedna strona czeka na drugą i odwrotnie. Moja rada jest następująca: Jeśli w najbliższym czasie się na Ciebie spojrzy to koniecznie odwzajemnij i się uśmiechnij A jeśli mówisz, że Cię olewa.. to może spróbuj jakoś tak częściej znajdować się koło niego. Warto byłoby spróbować się odezwać, ale skoro mówisz, że jesteś nieśmiała to rozumiem, że jest ciężko. Ale może na dobry początek, kiedy będziecie przechodzić obok siebie, powiedz do niego "Cześć" i się uśmiechnij i pójdź dalej I tak oto będą pierwsze koty za płoty Tak kiedyś zaczęłam znajomość z pewnym chłopakiem, co prawda sprawa wyglądała inaczej, bo on się tak we mnie nie wpatrywał, tylko ja przyuważyłam go kilka razy i pewnego dnia przechodziłam obok, powiedziałam cześć i się uśmiechnęłam, a potem poszło już z górki. Kiedyś powiedział mi, że właśnie wpadłam mu w oko wtedy gdy się tak pięknie promiennie uśmiechnęłam mówiąc cześć Teraz już nie jesteśmy razem, ale wtedy się udało A u Ciebie widzę, że czas nagli, bo rok szkolny się kończy, więc tym bardziej możesz podjąć działania 11 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-02 16:25:23 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Śmiało pytaj postaram się udzielić odpowiedzi na wszystkie twoje pytania 1. Odpowiadasz sobie sama pytaniem na pytanie "W szkole staram się próbować go nie zauważać, a potem go sobie na nk oglądam" może robi podobnie . -Zadaj sobie pytanie , czy wpatrywałaś byś się do osobę która ci się nie podoba ? Zakładam że nie , on pewnie też nie .-Podglądasz go na nk , to może jak się wstydzisz zagadać do niego bezpośrednio to napisz do niego na nk proste ? zależy czy jak się na ciebie patrzył czy się uśmiechał czy nie kiedyś ktoś powiedział "uśmiech to połowa pocałunku" myśli że jesteś zajęta , widział cię z jakimś chłopakiem i sobie odpuścił powody mogą być różne , albo może znalazł sobie dziewczynę ? Widzę że ci zależy inaczej nie było by tego tematu na tym forum , więc proponuje zacząć działać Wakacje już niebawem xD 12 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-02 17:09:25 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-02 17:12:11) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Iwonko, może i masz rację twierdząc,że odpuścił sobie nie widząc dalszego sensu, bo wie,że nie zrobi pierwszego kroku i ja też nie bardzo. Skorzystam z Twojej rady,ale tylko pod warunkiem, że zahaczy o mnie wzrokiem. Jak się nie popatrzy to nie będę się uśmiechać, zagadywać i kompromitować przed nim Narazie wszystko widzę ciemno. Niby mamy koło siebie często lekcje, ale prawie w ogóle go nie widuję (podczas gdy jeszcze jakiś czas temu widziałam go prawie co przerwę).Mam wrażenie, że specjalnie unika zderzeń ze fajnie,że odpisałeś, bo myślałam,że już nie wejdziesz w ten temat. Widzę, że próbujesz mnie tu zagiąć,ale Ci się to nie uda napisałam, że staram się nie patrzyć na niego w szkole, a potem oglądam go sobie na nk. Wiesz chyba dlaczego? Jak nie to Ci przypomnę. Bo w szkole on już nie zwraca na mnie uwagi, ewidentnie robi to specjalnie. Np sytuacja z dzisiaj, kiedy przechodząc obok mnie perfidnie mnie olał. I to nie, że może nie widział czy coś. Doskonale mnie widział, bo dużo ludzi nie było, poza tym chyba widzisz kogoś kogo mijasz. A patrzenie na niego podczas gdy on ma mnie kompletnie gdzieś jest dla mnie kompromitujące, więc staram się tego nie z tą nk w drugą stronę napewno nie jest tak samo, bo niedawno wykasowałam zdjęcia, więc nie ma na co patrzyć A i tak, masz rację, że gdyby ktoś mi się nie podobał to bym się nie wpatrywała w niego. Ale idąc dalej logiką gdyby ktoś mi się nie podobał, to bym nie zwracała na niego uwagi. Nie zwraca na mnie uwagi, jaki wniosek? No wcześniej patrzył się na mnie... hm... normalnie chyba. Nie uśmiechał się, ani nic. Poza tym,że ciągle się na mnie patrzył, nic innego nie wskazywało, że mogłabym mu się podobać. Raz tylko jeszcze pamiętam siedziałam na ławce, mijał mnie, to miałam wrażenie że podszedł specjalnie jak najbliżej. Innym razem przechodził koło mnie tam i z powrotem. Nie wiem czy miałam go niby zauważyć, czy do 3 to napewno nie. No chyba,że znalazł sobie dziewczynę, tego nie i właśnie uświadomiłeś mi coś, czego nie wiedziałam, a może nie chciałam przyjąć do wiadomości - że mi zależy. Proponujesz zacząć działać, to mi poradź coś Załóżmy,że jesteś tym chłopakiem. Co miałabym zrobić, żebyś wiedział że jestem Tobą (nim) zainteresowana? 13 Odpowiedź przez Iwona132 2011-06-03 16:11:59 Iwona132 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-16 Posty: 41 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Swoją drogą patrz jakie to zadziwiające. Z tego co rozumiem w ogóle nie znasz tego chłopaka, nigdy nie rozmawialiście, a kiedyś nawet nie zwracałaś na niego uwagi. Wystarczyło, żeby przez jakiś czas Cię obserwował i już zdobył Twoją sympatię Sytuację masz na tyle komfortową, że nawet jeśli się odważysz i zagadasz i z jakiegoś powodu uznasz to za kompromitację to przez wakacje zdąży o tym zapomnieć No chyba, że mieszkacie blisko siebie..I tak sobie myślę, że raczej ciężko zakładać, że już mu się nie podobasz. W końcu nie ma powodu, żebyś przestała mu się podobać, bo nic nie robiłaś, ani on nic nie robił.. Ale może ja się na facetach nie znam A może zobaczył jakiegoś innego chłopaka, że się obok Ciebie kręcił i stwierdził, że sobie odpuści? Tak próbuję w ciemno strzelać Przyznam, że też chętnie czytam opinię podrywacza ) Warto wiedzieć jak widzi to druga strona. 14 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-03 17:25:27 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Wydaje mi się że trochę za dużo kombinujesz , przecież ludzie są po to by ich poznawać Więc możesz do niego po prostu podejść zagadać np. powiedzieć:Cześć jestem X , i chciała bym cie poznać , a potem rozmowa się już dalej potoczy .Albo np. Jak będzie obok niego przechodziła to uśmiechnij się i pierwsza powiedz np. Cześć (jego imię) i zobacz jak zareaguje .Raz się spotkałem z sytuacją że dwie dziewczyny rozdawały ulotki na mieście , jedna z nich podeszła do mnie i dała mi kartkę z numerem koleżanki . Nie powiem że się nie zdziwiłem , ale chętnie zadzwoniłem i umówiłem się na spotkanie A ja jestem za szokowany jak można zauroczyć tak dziewczynę nie rozmawiając z nią 15 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-03 17:46:17 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-03 17:53:57) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Iwona, dobrze zrozumiałaś. No mniej więcej. I tak jak wcześniej napisałam nie wiedziałam w ogóle o jego istnieniu, a gdy równocześnie popatrzyliśmy się na siebie pierwszy raz, nie byłam nim zachwycona. Nie podobał mi się i postanowiłam sobie,że się w to nie wkręce. A co z tego wyszło? Sami widzicie. No i przypatrując mu się, zaczęłam dostrzegać coraz więcej pozytywów w nim. I wiem, zdaję sobie sprawę, że z Waszej perspektywy może zachowuję się jak debil ale nigdy chyba nie interesował mnie ktoś sobą aż tak bardzo. Ma takie łaaaaadne oczy i to chyba mnie w nim ujęło i taki fajny miśkowaty jest a dobra, starczy ja też nie wiem jak to możliwe, uwierz. Jak widać, wystarczy spojrzenie, nie trzeba nic mówić I teraz taki mądry jesteś, że ja za dużo kombinuje, żebym podeszła i zagadała, a jak przychodzi co do czego -to sam napisałeś- że u Ciebie kończy się na spojrzeniu, bo nie masz odwagi zagadać. Ciekawa jestem bardzo, czy podszedłbyś do dziewczyny,która Cię interesuje, przedstawił się, i powiedział że chcesz ją poznać. Już to widzę Aaa w sumie dlaczego to ja mam się starać i główkować pod jakim pretekstem by tu do niego zagadać. Nie zrobię nic, jak będzie chciał to sam się postara,żeby mnie poznać. choć i tak mi się wydaje,że to już koniec 16 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-03 23:09:01 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Tak jak mówiłem kiedyś miałem z tym problem za czasów licealnych , ale teraz moja praca tego wymaga więc myślę że nie miał bym zbyt duży oporów z podejściem do dziewczyny . Chociaż może kto wie , różnie bywa .Z mojej strony dałem ci tylko trochę propozycji A wracając do tematu , mówiłaś raczej że nie jest nieśmiały dlatego że patrzy Ci prosto w oczy .Najlepiej według mnie to rozpoznać w jakim towarzystwie się porusza , czy jest np. Jakimś przystojniakiem i ma wokół siebie dużo dziewczyn , koleżanek czy raczej kolegów bądź też może typ samotnika ...Pewność siebie lub też nieśmiałość można rozpoznać tak że po mowie niewerbalnej ciała Ale to już temat psychologii .Takie moje skromne zdanie 17 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-04 18:28:46 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? W jakim towarzystwie się porusza? Z tego co zaobserwowałam w szkole, to tylko i wyłącznie w towarzystwie kolegów, zero koleżanek. Poza szkołą nie wiem, nie widuję go, bo jest z innej napisał/a:Pewność siebie lub też nieśmiałość można rozpoznać tak że po mowie niewerbalnej ciała a jakieś konkrety? Czytałam trochę o tym w necie i łącząc to z jego zachowaniem się nic nie dowiedziałam Tzn. niby wyszło, że jest nieśmiały, ale nie wiem czy to nie jest ściema z tym Poza tym,jakbym miała analizować każdy jego ruch, to chyba bym zwariowała No to wg Ciebie jak zachowuje się osoba nieśmiała/ niepewna siebie ? To zwrócę większą uwagę na to w szkole 18 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-06 12:43:46 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Co do towarzystwa to widzisz że nie masz żadnej konkurencji , czyli to także nie jest typ podrywacza więc pewnie nie zrobi pierwszego kroku .O mowie nie werbalnej nie będę Ci pisała ponieważ nie jestem psychologiem .Osoba nie śmiała jak się według mnie zachowuje :Według mnie może być np. Pierwsza spuszcza wzrok , nie może się odprężyć wyluzować tobie Ogółem to zachowuje się nie naturalnie Na przykład porównaj sobie jak zachowuje się twój jakiś kolega z klasy przy tobie a jak on jest blisko Ciebie ;D 19 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-06 21:29:17 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-06 21:33:20) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No może i masz rację A zachowanie jego i zwykłego kolegi na pewno sobie porównam,dobry pomysł. Może on tylko jest nieśmiały w stosunku do dziewczyn. Z tą mową ciała, to było kilka śmiesznych sytuacji, np. jak był zmuszony stać niedaleko mnie, to nie mógł ustać w miejscu, ciągle tupał nogą, odwracał się do mnie tyłem, patrzył przez ramię, a po chwili znowu stał przodem w moją ale dobra, to było jakiś czas tak sobie myślałam, że nawet jakbym się przełamała i zagadała do niego, to (jeśli on jest nieśmiały i w dodatku coś do mnie "czuje") by się biedny speszył i nic by z tej "rozmowy" nie wyszło Dobra, narazie postaram się zamknąć w sobie, żeby Cię tu już dłużej nie męczyć No chyba, że sytuacja,w której obecnie się znajduje, ulegnie jakiejś zmianie,w co narazie wątpie W każdym bądź razie dziękuję za pomoc 20 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-07 20:09:10 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Spoko jak coś to pytaj , chętniej będę się starał pomóc Na wszelki wypadek to czasem tu zajrzę . może za parę lat zaprosisz mnie na wasze wesele . 21 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-08 15:47:08 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No to cieszę się, że będziesz tu zaglądał i że mogę liczyc na Twoją pomoc Wesele.. hm nie liczyłabym na to jak się poznamy to będzie dobrze, już jakiś krok, ale już chyba na to nie liczę, nie mam nadziei itp. Patrząc na to realnie, zostało 7 dni szkoły, 2 do wystawienia ocen i zero gwarancji, że on się tam jeszcze pojawi. Zreszta ja tez juz mialam nie chodzic, byłabym skłonna czasem tam zajrzeć, jeśli wiedziałabym, że on będzie Poza tym skoro nic nie zrobił przez >miesiąc, to teraz nie oczekuję cudu. A patrząc na dzisiejszy dzień, już całkiem nie zwraca na mnie uwagi. Potem wakacje i koniec tego, co mogłoby być. 22 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-09 19:55:49 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Trudno mówić a raczej radzić komuś co bym zrobił na twoim miejscu , ale patrząc na to z strony obserwatora to spróbował bym motywu z karteczką i numerem tel A jeżeli obawiasz się wyśmiania to sama mówisz że zostało ci tylko 7 dni a potem wakacje , więc pewnie o tym zapomnicie .Podajesz karteczkę i odchodzisz A potem zostaną Ci dwie opcje :Pierwsza , zadzwoni do Ciebie może się spotkać i spędzicie fajne wakacje .Druga bardziej negatywna Oleje to a Ty będziesz wiedziała że On nie jest Ciebie warty ! A ty przynajmniej będziesz wiedziała ze spróbowałaś , a reszta zależy od Niego zostanę Psychologiem 23 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-09 23:19:01 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-09 23:23:28) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Podrywacz napisał/a:[...] ale patrząc na to z strony obserwatora to spróbowałbym motywu z karteczką i numerem tel Mówisz? No i co on sobie pomyśli? Że jakaś durna jestem A jak się skompromituję przed nim, to uwierz mi,że długo o tym nie zapomnę No kurczę wiem,że to może takie proste się wydawać i fajnie tak doradzać, ale w praktyce jest ciężko Zawsze widuję go w towarzystwie kolegów, nigdy samego, ja też z dziewczynami spędzam przerwy. Nie wyobrażam sobie, że nagle podchodzę(przy jego kolegach, moich kolezankach i innych ludziach) daje mu nr i odchodze. Wiesz jakby to wyszło? Wolę nie myśleć Jak jestem w domu, myślę o nim, czytam to, co piszecie, to sobie postanawiam,że następnego dnia jak go zobaczę, to się uśmiechnę, spojrzę na niego, cokolwiek żeby odczuł, że chciałabym go poznać. Ale w szkole jak go widzę to się blokuję, nie mogę się na niego popatrzeć o uśmiechaniu nie tak sobie jeszcze myślałam o tym wszystkim i... na początku przez jakiś miesiąc się na siebie patrzyliśmy. Od pewnego czasu zauważyłam, że nosi okulary, wtedy też przestał mnie zauważać, albo przynajmniej stwarzać takie pozory, więc może tu leży miał ogromną wadę wzroku i patrząc się na mnie mnie nie widział i teraz jak zobaczył to jednak myśli, że głupio wygląda dlatego nie patrzy ( ja tak mam, że jak źle wyglądam to nie patrzę na niego, no ale nie wydaje mi się, żeby w tym przypadku mężczyźni mieli podobnie, a może się mylę? )Albo myśli, że teraz przestałam zwracać na niego uwagę przez okulary. W ogóle nie wiem, po co ja się łudzę skoro i tak nic z tego nie będzie. Dzisiaj 2 razy koło mnie przechodził, na pewno mnie widział i tak po mistrzowsku mnie olał. Jutro ostatni dzień i już prawdopodobnie się do końca roku nie zobaczymy. Potem wakacje i też że już dzisiaj tu nie zaglądniesz może jeszcze coś bym jutro pokombinowała w szkole, z Twoja pomocą No ale dobra, zobacze jak to bedzie z nim jutro. 24 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-11 13:58:07 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?I jak Ci idzie z tym chłopakiem?:) Mam taki sam problem.... 25 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-11 20:05:32 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? To ciekawe obserwujesz chłopaka od miesiąca i teraz zauważyłaś ze nosi okulary "Albo miał ogromną wadę wzroku i patrząc się na mnie mnie nie widział i teraz jak zobaczył to jednak zrezygnował." -Co raz bardziej mnie zadziwiacie W sumie to może mieć jakiś kompleks do okularów w co wątpie , za dużo kombinujesz (wmyślasz) tak mi się wydaje problemów może być masa ale pewnie jest nieśmiały tak ja Ty W sumie z tą karteczką to tak jak mówisz najlepiej jak będzie sam z Tobą 26 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-11 22:40:52 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-11 22:49:58) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Trueonelove, weekend teraz jest więc wszystko stoi w miejscu. Po weekendzie będzie tak samo, bo w poniedziałek wpadam do szkoły na kilka lekcji i do końca roku będę chodzić na pojedyncze lekcje więc małe szanse że go spotkam, o ile on w ogóle tam będzie. Wiesz... doszłam do wniosku, że chłopak zaczął to i skończył kiedy chciał. A że ja myślałam, że coś z tego może być to teraz mam problem. Niestety jestem dobrym obserwatorem, dużo rzeczy zauważam i teraz mam. Mogłam nie zobaczyć tego, że się we mnie wpatruje to wtedy żyłabym w nieświadomości i dalej nie wiedziała,że on istnieje No ale dobra przynajmniej dzięki niemu zapomniałam o pewnym chłopaku, z którym wcześniej zerwałam znajomość. Dzięki niemu byłam tez mega szczęśliwa, mimo że nic takiego nie robił. Podrywaczu, źle zrozumiałeś, albo ja źle to przekazałam. Zauważyłam jakoś w marcu,że chłopak się we mnie wpatruje. Nie miał wtedy okularów. To wpatrywanie w siebie na każdej przerwie trwało ok. miesiąca. Potem było dużo dużo wolnego, więc go już nie widywałam. Po wolnym kilka dni było jak wcześniej, potem nagle unikał spojrzeń. I któregoś razu zauważyłam, że zaczął nosić okulary. Więc teraz pomyślałam,że może te okulary były powodem tego. Cieszę się, że Cię to bawi, ale popatrz faktycznie może tak być. Może miał ogromną wadę wzroku i nie nosił okularów, potem mnie zobaczył w okularach a tu zonk? A i tak jeszcze się ostatnio zastanawiałam i być może on ma mój numer. Bo jakiś czas po tym jak się we mnie wpatrywał, ktoś zaczął mi puszczać strzałki z ukrytego numeru i puszczał jakoś co 2-3 dni. W ostatnim czasie coraz rzadziej, ostatni raz jakieś 2 tyg temu. Ale nie wiem czy to on ( bo nie mam pojęcia skąd mógłby mieć mój numer) albo to zbieg okoliczności i ktoś inny puszcza mi te zastosuję się do Twojej porady z tą karteczką. Ale jak będzie sam, a co zrobić jak będzie z kolegami? 27 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-11 23:46:35 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Kiedy przeczytałam wiadomosc od Ciebie przypomnialam sobie jak to samo mowilam do kolezanki. Pewnie dlatego ze mamy taka sama sytuacje...ja tez jestem dobrym obserwatorem i dlatego dostrzeglam chocby najmniejszy gest. Wiesz powiem Ci ze moze ten chlopak nie przestal sie Toba interesowac tylko po prostu nie mogl sie przelamac, czekal az Ty zrobisz ten decydujacy krok na ktorego nie bylo go stac. Z niesmialymi chlopakami jest inaczej...rozgrysc ich jest wielka sztuka 28 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-12 23:22:13 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Ale to wszystko jest głupie. Załóżmy, że mu zależy i jest nieśmiały, i co, najlepiej nie robic nic w tym kierunku? Rozumiem, że może jest ciężko, że w szkole raczej brak pretekstów, żeby zagadać, ale wystarczyłoby żeby zrobił jakiś malutki kroczek, i tak małymi kroczkami raz ja, raz on i zbliżylibyśmy się do siebie. Ale skoro wychodzi z założenia, że najlepiej nic nie robić, to ja też nie będę nic robiła. A teraz nie wiem jak to wygląda z jego perspektywy,czy mu zależy, czy nie, czy jest nieśmiały czy wrecz przeciwnie. Natomiast wiem, jak to wygląda z mojego punktu widzenia - jego zachowanie wskazuje na to, ze mu nie zalezy. I tego się będę trzymać. Najwyzej bede Wam tu cały tydzien płakać na forum a potem przez wakacje jak tam Twoja sytuacja? Zmienia sie coś? 29 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-12 23:37:31 Ostatnio edytowany przez trueonelove (2011-06-12 23:39:22) trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?U mnie sytuacja jest rownie beznadziejna jak u Ciebie...nie wiem jak będzie z Tobą ale mi wakacje nie pomogły;/ to juz chyba takie zauroczenie albo zakochanie sama nie wiem:/ Widze że ten chlopak jest taki sam jak w moim przypadku...cięzko ich rozgrysc co tak na prawde myslą i czują...ja się im dziwie, szkoda ze jestem taka niesmiala jak oni i pierwsza sie nie odezwe bo moze cos by z tego bylo...ale jak mi nie przejdzie to chyba cos zrobie bo juz 1,5 roku mi tak siedzi w glowie...ile mozna czekac raz na zawsze trzeba sie w koncu dowiedziec co i jak Faceci mowia ze to my jestesmy skomplikowane....a co do tych malutkich kroczkow to dla takich niesmialych chlopakow sam usmiech,spojrzenie jest wielkim czynem wiec moze warto mu dac szanse jesli uwazasz ze oczywiscie warto 30 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-12 23:47:59 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-12 23:55:04) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Mi wakacje pomogą zapomnieć. Czas będzie działał na moją korzyść, ja to wiem. Nawet ten weekend dużo mi moim przypadku to jest chyba zauroczenie. Wiesz, jak to jest, kiedy czujesz że komuś na Tobie zależy. Wtedy patrzysz na niego już zupełnie inaczej, przekonujesz się do niego, zauważasz więcej pozytywnych jego cech, aż czasem odwzajemniasz to uczucie. I tak jest chyba w moim miłości nie może tu być mowy, bo nie znam jego charakteru. Nie wiem, czy potrafilibyśmy się dogadać, czy raczej nie mielibyśmy wspólnych tematów. Dlatego myślę, że to jest właśnie zauroczenie. a Ciebie widzę poważnie wzięło skoro już 1,5 roku o nim myślisz. W takiej sytuacji faktycznie możesz wykonać jakiś krok, bo się zajedziesz. Mi - mam nadzieję - że po wakacjach przejdzie . ps. Widzę ,że tam dopisałaś coś w poście. Ja też jestem nieśmiała, ale szczerze mówiąc utrzymywanie kontaktu wzrokowego z osobą która mi się podoba nie jest dla mnie jakimś wielkim wyzwaniem. Bardziej w takiej sytuacji obawiałabym się, że ten ktoś zagada do mnie i wtedy będzie "eee...yyy.." . Ale ja nie jestem nieśmiałym chłopakiem, może oni mają inaczej Poza tym chłopak ten nie robił nic, mimo tego że się na mnie patrzył ciągle. Nie uśmiechał się, ani nic. Po prostu patrzył. Myślę, że warto mu dać szansę, bo mogłoby wyjść z tego coś naprawdę fajnego. Ale to nie nastąpi, bo żadne z nas nie zrobi żadnego kroku, zresztą on już sobie odpuścił. Właśnie dzisiaj uświadomiłam sobie (patrząc na daty moich postów), że ten chłopak dokładnie miesiąc mnie już olewa 31 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-13 23:09:05 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Kurde szkoda ze tego nie czytaja moze cos by do nich dotarlo masakra, ze tez nie moga normalnie powiedziec o co im chodzi tylko jakies glupie podchody robia:/ a szkoda bo ani oni ani my nie wychodzimy z tego z nagroda Tacy juz Ci faceci...trudno ich zrozumiec a moze Ty i ten chlopak macie wspolnych znajomych i jakos w tę strone?;D Jak mi nie przejdzie w te wakacje to juz bedzie masakra zadzialam cos bo dluzej tak nie pociagne:P 32 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-14 09:02:10 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Ale patrz w drugą stronę. My siedzimy na forum, radzimy się, co zrobić w tej sytuacji, w której jesteśmy, zastanawiamy się co zrobić. a oni...? no właśnie To by było za łatwe, jakby mieli podejść i powiedzieć, co im leży na sercu Ja z nim co prawda mam jakiś wspólnych znajomych, ale musiałabym zaanagażować w to dużo osób a i tak niewiadomo czy coś z tego by wyszło. Moja koleżanka, zna dziewczynę z jego klasy, ta dziewczyna koleguje się z jego kolegą i ewentualnie mogłabym próbować przez tego bardzo ciekawa, czy w naszych obu przypadkach ta druga strona, też zastanawia się i główkuje tak jak my, czy sobie odpuścili. Obstawiam to 2 A co do Ciebie, przeczytałam dokładnie Twój wątek Żeby nie rozbijać się na dwa wątki, odpiszę Ci w tym. W końcu to też jest na temat 1,5 roku to strasznie dużo. Wnioskując po tak długim czasie wydaje mi się, że to nie jest zwykłe zauroczenie,ale coś więcej. Był Twoim nauczycielem więc chcąc nie chcąc musiał trzymać dystans. Może teraz byłoby zupełnie inaczej? Nie wiem, czemu Cię lekceważy, nie potrafię na to odpowiedzieć, bo jak widzisz jestem w tej samej sytuacji i sama sobie pomóc też nie potrafię Nie będę Ci mówić, czy istnieje szansa, że mu się podobasz, czy nie, bo nie chcę robić Ci nadziei, albo wręcz przeciwnie -odbierać Ci jej. Wszystko jest możliwe. Skoro wiesz, że jest nieśmiały i szuka dziewczyny na portalach randkowych, to mozesz też się na jednym takim portalu zarejestrować i go trochę uważam, że obie jesteśmy w beznadziejnej sytuacji Najlepiej byłoby gdybyśmy wzięły sprawy w swoje ręce, bo raczej nie doczekamy się jakiegokolwiek kroku z ich strony. Jednak ja wiem, że dla mnie to za dużo. Ok, mogę odwzajemniać spojrzenie i ewentualny uśmiech, ale podejśc to nie podejdę. Ty się z tym kupe czasu męczysz, ja narazie 2-3 miesiące. Zobaczymy jak będzie dalej. Mi na pewno przejdzie, bo jego zachowanie mnie odpycha i już nie widzę w nim tyle pozytywów ile widziałam jakiś miesiąc temu. Potrafię go obiektywnie ocenić i już nie darzę go taką "sympatią" jaką darzyłam go miesiąc temu,chociaż i tak całkiem sympatycznie wygląda Ja już wiem, że u mnie nic się nie wydarzy. Tzn może i wiedziałam od samego początku, ale teraz przyjęłam to do wiadomości. Dzisiaj idę na ostatnią lekcję, pewnie go nie zobaczę. Zobaczę go dopiero na albo i nie W każdym bądź razie, ja sobie odpuszczam. A u Ciebie mam nadzieję, że to się jakoś rozwinie. 33 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-14 11:48:58 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Jezeli chlopakowi na prawde zalezy to predzej czy pozniej cos zadziala bo tak latwo dziewczyna ktora tak bardzo mu sie podobala z glowy nie wyjdzie No to skoro jest tak ze macie wspolnych znajomych to moze warto sie chociaz zapoznac moze ten kolega was tak "przypadkowo" zapozna Będziecie juz jeden krok dalej bo potem mozesz go zaprosic na fc ,skomentowac cos i tak sie zaczyna A jak nie wyjdzie to przynajmniej bedziesz wiedziala ze to jednak nie bylo to Ty ze swojej strony nie zrobisz wielkiego kroku bo przeciez to kolega was zapoznał Też myślałam o tym żeby go wyszukać gdzies na jakims portalu ale on sie loguje pod jakims nickiem i skad bede wiedziala ze to on:/Mam za to numer jego komórki i myślałam czy by coś z tym nie zrobic...To strasznie skomplikowana sytuacja...Najgorsze jest to ze z mojej strony to cos na prawde powaznego bo wgl nie patrze na chlopakow, nie chce mi sie z nikim spotykac, nie bawia mnie jakies randki bo co to za przyjemnosc spotykac sie z facetem ktory Ci sie nie podoba i ktory zawsze bedzie nie taki jak on...Czasami się dziwnie zachowuje...raz olewa totalnie,patrzy się udając ze tego nie robi, jak mowie mu Dzien Dobry odpowiada usmiechajac sie,juz mnie nie uczy ale na korytarzu jest to samo co bylo na lekcji w tamtym roku:)Kiedys w szkole organizowana byla akcja charytatywna i kazdy mial swoje stanowiska tak wypadlo ze moje bylo obok jego...jak mnie zobaczyl byl taki zmieszany i czerwony jak burak...pokazal sie wtedy chyba 2 razy przez caly dzien Nie lubie pierwsza wychodzic w inicjatywa jesli chodzi o chlopaka ale zycie w takiej niepewnosci jest dla mnie jeszcze gorsze:/ Licze ze na studiach to sie jakos zmieni a jak nie to wtedy na prawde bedzie problem....A chlopcy chyba bardziej skrywaja uczucia niz dziewczyny...moj kolega podkochuje sie w kolezance z klasy, ja go bardzo dobrze znam i nigdy w zyciu bym nie przypuszczala ze ona mu sie podoba...ma ja gdzies totalnie, a na weselu tak sie opil ze powiedzial wszystko...mowi ze jak kolo niej siedzi nie wie jak sie zachowac a jak sie zapytalam dlaczego nic z tym nie zrobil to powiedział : a po co? wiem ze nic z tego nie bedzie, taka jak ona nie leci na takich jak ja...mam swoj honor i meska dume i wole to zatrzymac dla siebie ,po co mam jej mowic ....i do tego czasu siedzi cicho a ta dziewczyna nie ma pojecia ze on cos do niej czuje...chlopcy potrafia sie maskowac i to bardzo...:) 34 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-14 13:34:35 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-14 13:38:48) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No ale wiesz... to jest tylko teoria. Mi też zależy a jakoś nie wykonuję żadnego kroku. Tobie też zależy na tym nauczycielu i też nic nie robisz. Mi się wydaje, że ja mu już wyszłam z głowy. Wnioskuję to po jego zachowaniu. Wydaje mi się, że to już za późno na zapoznanie się. Mogłam wcześniej kombinować, jeszcze wtedy kiedy chodziliśmy do szkoły. I właśnie kolejny problem jest w tym, że nawet jakbym zdobyła się na odwagę i zaczepiła go na jakimś portalu społecznościowym to i tak nie mogę. Facebooka nie ma. Na nk nie ma zdjęć. Kiedyś miał jedno, ale usunął. Ale ja jak mam chętkę na niego popatrzeć,to go wytropiłam na pewnej stronie, bo należy do jakiegoś klubu. No i kontynuując temat o nk, to nie wyślę mu zaproszenia, bo przecież skąd mogę wiedzieć,że on to on skoro nie ma zdjęć? Rozumiesz o co mi chodzi? Co do Twojej sytuacji - No właśnie, niewiadomo jaki ma nick. Ale może zdjęcia będzie miał. Choć to jak szukać igły ... Numer tel to i tak dużo, możesz coś kombinować. Napisać jakiegoś smsa z propozycją pójścia na basen/do kina czy gdzieś tam, a za chwilę napisać,że źle numer wybrałaś a sms miał być do koleżanki. Może facet odpisze i jakoś się rozmowa rozkręci Też tak mam, że dopóki z jednym nie skończę ( nie będę wiedziała, że to koniec definitywny) to nie spojrzę na innych. No i teraz czekam, albo w jedną stronę, albo w drugą. A może my widzimy rzeczy, których tak naprawdę nie ma? Może ten nauczyciel wtedy był czerwony bo się czymś zmęczył a to,że rzadko go wtedy widziałaś, to zbieg okoliczności? Może ten "mój" się wcale na mnie nie patrzył tylko gdzieś obok? Ja też nie lubię pierwsza wychodzić z inicjatywą, dlatego tego nie robię. Czekam, bo wiem, że po jakimś czasie mi to zauroczenie przejdzie. No to widzę Twój kolega przyjął moją taktykę. Niestety do niczego dobrego ona nie prowadzi .Ten "mój" ("mój" jak to ładnie brzmi haha ) chyba nie ukrywał uczuć, bo patrzył się na mnie, nie zwracając uwagi czy ktoś to widzi czy nie. Ale zagadać to nie zagada. I chyba każdego dopadają czasem myśli, że jak ktoś taki może na nas spojrzeć i w ogóle. Ja też tak miałam jak już do mnie dotarło, że chyba patrzy się na mnie nie bez powodu, to też zastanawiałam się jak mogę się komuś takiemu podobać, ale teraz jak mi to zauroczenie trochę minęło, to wiem,że on jest normalnym, przeciętnym, zwykłym chłopakiem. Wczoraj byłam na jednej lekcji, to go spotkałam. A myślałam, że go nie zobaczę. Dzisiaj też poszłam tylko książki do biblioteki odnieść i też był w szkole Byłam zaskoczona, bo cała szkoła pusta, nikt już nie chodzi a tu on sobie idzie z kolegą. Jakby nie było jego kolegi i mojej koleżanki to myślę, że byłaby szansa na poznanie się. Wydawało mi się,że się na mnie patrzył i... nie miał okularów. Więc chyba te okulary mają na to jakiś wpływ. No i już tylko ostatni raz go zobaczę na zakończeniu roku i koniec . 35 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-14 14:31:58 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No wiem o co chodzi,rozumiem Cie ja mam tak samo,"moj"(faktycznie fajnie brzmi )nie ma ani facebooka ani n-k. Ten numer mam ale czy on mi sie kiedys przyda to nie wiem W sumie tak na prawdę nigdy nie wiadomo czy komus zalezy czy nie,jedni z tym cos robia a drudzy czekaja na ruch sympatii. My natrafilysmy na takich co czekaja i pierwsi nic nie zrobia i w efekcie nic sie nie dzieje:P Wiesz tez tak myslalam ze to moze ja sobie cos tworze ale bylo tyle sytuacji ze chociaz kilka z nich ma sens. A wtedy wlasnie bylo tak ze on nic nie robil siedzial sobie i ja przyszlam powiedzialam mu dzien dobry a on odpowiedzial i nagle zrobil sie taki strasznie czerwony, po chwili poszedl. Strasznie dziwne zachowanie...Ten "Twój" (:P) mozna powiedziec ze samym patrzeniem dawal jakies znaki ze nie jestes mu obojetna. Popatrzec sie mozna raz ale nie przez dluzszy okres czasu , jeszcze to wlasnie Ciebie i tylko Ciebie obdarowywal takim spojrzeniem. Moze te spotkania to jakis znak? Moze to glupie ale wszystko ma swoj cel...i to moze ostatni dzwonek zeby cos zrobic Szkoda by bylo takie fajne szkolne zakochanie po prostu puscic w nie pamiec:) 36 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-14 15:37:01 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-14 15:43:24) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No pewnie, nie ma na co czekać Pisz, potem będziesz żałować. A tak może się rozmowa nawiąże i coś z tego będzie. Jeszcze tym bardziej, jak wiesz, że być może darzy Cię jakimś uczuciem. Może przynajmniej jednej z nas się uda Ja też się zastanawiałam, czy sobie czegoś nie wymyślam, że może tylko mi się wydaje. No ale kurde jak nawet osoby trzecie to zauważyły... 2 razy bankowo patrzył się na mnie. Raz kiedy stał na schodach, a ja przechodziłam obok niego, to wtedy pierwszy raz popatrzyłam mu w oczy on mi iiiii ah a potem jak nikogo nie było tylko ja, i on szedł z kolegami. I wtedy też się na mnie popatrzył. Gdyby nie te dwie sytuacje, byłabym skłonna upierac się, że on się na mnie wcale nie patrzył No i właśnie, ten "mój" ( ) taką zmyłę zrobił, że się cały czas na mnie patrzył. Nie raz, nie dwa, tylko miesiąc. Wiesz, że też pomyślałam, że może to spotkanie wczoraj i dzisiaj nie było przypadkowe? Może tak właśnie miało być, może to było po coś, a może to był przypadek a my dorabiamy sobie tylko jakąś teorię. Poza tym, w czasie gdy ... nie wiem jak to nazwać.. byliśmy sobą zauroczeni(?) ktoś zaczął puszczać mi strzałki z ukrytego numeru. A teraz gdy zaczął mnie olewać, ktoś przestał puszczać te strzałki. Zastanawiam się czy to nie on. Tym bardziej, że naczytałam się jakiś głupot w necie,że nieśmiały chłopak puszcza strzałki z ukytego nr, bo wstydzi się napisać smsa. Że patrzy przez ramię,bo takie spojrzenie wydaje się jakieś tam bla bla. I to wszystko mi do niego podpasowało. Ale patrząc na to realnie, wszystko to było jednym wielkim przypadkiem, on nie ma mojego numeru, bo przecież skąd miałby mieć, i to ktoś inny puszczał mi te strzałki. No trudno, trochę żałuję, że nawet się nie poznaliśmy, ale nic już nie zrobię. Zresztą sama nie wiem, czy coś do niego czuję, bo coraz bardziej staje mi się obojętny.... 37 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-14 16:42:32 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?No wlasnie,wiesz niekiedy jest tak ze czasami same sobie wmawiamy ze to na pewno nie tak,ze to byloby zbyt piekne przez co tak na prawde nie cieszymy sie takimi "pierdolami":P moze wlasnie one cos tak na prawde znacza...Nawet te spotkania na schodach wspominasz milo czyz nie?;DTakie zmyly jak Twój robił ,robi tez i moj od 1,5 roku wiec nie wiem o co to chodzi...A z tym numerem to bardzo prawdopodobne ze to byl on:) Przeciez jaki problem jest zalatwic do kogos numer? Popatrz chocby na mnie...moj nawet pojecia nie ma ze mam jego numer tymbardziej ze jest nauczycielem i jak mialabym go niby zdobyc ale jak widac dla chcacego nic trudnego 38 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-14 18:14:58 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Ale lepiej chyba wmawiać sobie,że nic z tego nie będzie i w razie czego być miło zaskoczonym, jeśli jednak coś by było. Niż wmawiać sobie,że mu się podobam, a potem nic nie będzie i tylko rozczarowanie. Przynajmniej ja wychodzę z takiego za pytanie - oczywiście, że mile wspominam każde spotkanie z nim, nie tylko to na schodach. Tamto zapamiętałam najbardziej, bo to od tego się wszystko zaczęło. Ale chyba pamiętam każde spotkanie z nim, każde spojrzenie, wszystko No moja droga 1,5 roku to zdecydowanie za dużo na zwodzenie. Albo wóz albo przewóz i nie ma co się dłuzej męczyć. Zrób coś z tym bo zwariujesz. Pisz do niego! Jak najszybciej, nie ma co czekać. Kto wie, moze za niedługo pochwalisz się nam, że masz randkę z nim U mnie w kl mało osób ma mój numer, bo nie rozdaje każdemu więc niebardzo możliwe,żeby on też go miał. to musiał być ktoś inny, tylko nikt poza jeszcze jednym chłopakiem nie przychodzi mi do głowy... 39 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-14 19:06:01 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Ja też wychodze z takiego zalozenia ze lepiej byc mile zaskoczonym niz rozczarowanym ale jak się ktos patrzy na Ciebie w ewidentny sposob to nie mozna sobie mowic ze tak nie bylo:) Z tym numerem to na prawde nic trudnego:) Jak mu na prawde zalezalo to go zdobyl Wiesz,w sumie nic z nimi nas nie laczylo a tak milo wspominamy ten czas tego zauroczenia,tych calych akcji....Na sama mysl o nim sie usmiecham...Z tym telefonem cos zrobie bo masz racje tak dluzej nie moze byc ale napisze z innego numeru w razie czego:PJak bede miala z nim randke to pierwsze co zrobie to sie tu pochwale hehe marzenia...:D 40 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-14 22:02:33 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? I to jest właśnie w tym wszystkim najgorsze, że tak naprawdę niewiele o nich wiemy, a jednak się w to wkręcamy. Podłapujemy, kiedy się na nas choćby popatrzą, cieszymy się z tego jak głupie, a potem pół dnia o tym myślimy, analizujemy. Zastanawiamy się, jak ich poznać, doskonale wiedząc, że i tak pierwsze nie podejdziemy ( tzn. nie wiem jak Ty). W wyobraźni układałam sobie tysiące scenariuszy, jednak żaden nie wcielam w życie. Marnuję czas na przemyśleniach, mimo że wcale nie uważam go za zmarnowany. Zamiast działać, myślę jak fajnie by było gdyby to on minuty na minutę zmieniam zdanie. Raz myślę, że zrobiłabym wszystko żeby móc go jeszcze zobaczyć, innym razem postanawiam sobie,że jak tylko go zobaczę to uśmiechnę się, zagadam, a gdy przychodzi co do czego nie potrafię nawet na niego popatrzeć, bo coś mnie powstrzymuje,blokuję się. A potem jestem zła na siebie, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam; że mogłam na niego popatrzyć, kiedy on patrzył,a zmarnowałam okazje. Nie mów mi o tym numerze, bo jeszcze uwierzę Ci, a potem się rozczaruję bo się okaże, że to jednak nie on mi puszczał te strzałki. A nawet gdyby- przypuścmy, że to był on- to puszczał sygnały,a smsa nie miał odwagi napisać? Nie, to nie on. Ja też się cieszę, czasem bez powodu. Wystarczy, że przypomnę sobie nasze pierwsze spojrzenia i jestem cały dzień szczęśliwa. Teraz to nie aż tak bardzo. Ale w okresie, kiedy jeszcze mu na mnie zależało chyba, a przynajmniej na to wszystko wskazywało, no jak patrzył się ciągle na mnie, to byłam mega szczęśliwa. Wystarczyło jego spojrzenie żeby poprawić mi humor na resztę dnia. Wstawałam szczęśliwa, kładłam się spać szczęśliwa. Jeden człowieczek a tyle radości No pewnie, pisz do niego. Nie ma co marnować więcej czasu. Myślę, że jak znajdziesz dobry pretekst, to uda się. No i mam nadzieję,że pierwsza się dowiem o Waszej randce 41 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-14 22:51:18 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 42 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-14 23:12:25 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No bo jesteśmy w tej samej sytuacji i prawdopodobnie to samo czujemy Ja też raz taka szczęśliwa byłam, że go zobaczę (jeszcze wtedy gdy zwracał na mnie uwagę) że kilka razy zdarzyło mi się wyjść godzinę szybciej do szkoły, albo specjalnie wstawałam wcześniej żeby dobrze włosy ułożyć, makijaż zrobić,ciuchy powybierać a pewnie on i tak na takie szczegóły nie zwracał uwagi i też jak jakiś debil porównywałam mój plan lekcji z jego, sprawdzałam kiedy mamy koło siebie lekcje i też sobie układałam w głowie scenariusze, że "przypadkiem" na niego wpadnę,ale nic z tego nie wychodziło. I też, tak jak Ty, żałowałam kiedy traciłam okazję, tzn. spotykałam go,ale nie byłam nic w stanie zrobić. Potem zaczął mnie olewać, na przerwach go już przestałam spotykać mimo, że często nadal mieliśmy koło siebie lekcje. Nie wiem, czy specjalnie to robił, czy przypadkiem, ale miałam wrazenie ze celowo unika spotkan ze mną, spojrzeń. Gryzie mnie jeszcze kilka rzeczy, zachowań związanych z nim, ale nie ma sensu się rozpisywać, bo nikt na te pytania nie zna odpowiedzi. I tak ta wiadomość wyjdzie długa, jak poprzednie Wybacz,że będziesz miała tyle do czytania, ale jak się o nim rozgadam to mogę gadać bez końca. I pomyśleć, że zobaczę go tylko jeszcze w środę za tydzień i będzie koniec. Będę za Ciebie trzymać kciuki, żeby Ci się udało. 43 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-15 17:37:04 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Dziękuje Bardzo:) ale tak strasznie boje sie do niego napisac...a tylko tydzien i koniec wszystkiego:(Dzisiaj go spotkalam jak schodzil ze schodow powiedzialam mu dzien dobry on mi z taka powaga odpowiedzial a potem jak patrzylam za nim to on sie usmiechal i sie ogladnal...jeju niezreczna to byla sytuacja ale mega slodka:)No cos Ty pisz ile chcesz:) Nawet nie wiesz jak fajnie mi sie to czyta Jejq mamy ostatni tydzien moze warto cos zrobic?:) Moze zrobisz jakis krok w stosunku do tego "Twojego":D 44 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-15 19:02:21 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Haha cały dzień czekałam, aż napiszesz, że się umówiliście, a tu mnie zawioadłaś, bo nic takiego nie miało miejsca No patrz, on jest Tobą zainteresowany, wszystko na to wskazuje, zrób coś z tym nooo! Cieszę się,że dobrze Ci się to czyta, bo ja myśląc o nim piszę piszę i nawet nie wiem kiedy taka długa wiadomość mi wychodzi Masz rację - mamy tydzień, bo ja mam tylko jeden dzień na działanie. Ale patrząc na to realnie, małe szanse na powodzenie, nawet gdybym próbowała cokolwiek robić. Bo patrz, teraz nikt nie chodzi do szkoły, nawet gdybym poszła to i tak go tam nie zastanę, mieszka w innej miejscowości, co prawda niedaleko, ale jednak. Zostaje mi tylko zakończenie roku - pewnie będzie jakiś apel i wszyscy rozejdą się do klas. Przecież na tym apelu nie będę się kompromitować, stać koło siebie też nie będziemy, bo będą 2 klasy będą stać pomiędzy nami. No i jak mam to zrobić? 45 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-15 20:37:30 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? I jak wam dziewczyny idzie , przełamałyście się ? Najlepiej to poszukacie na innych forach może oni też coś piszą ;p 46 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-15 21:16:08 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Kurcze nie moge sie przelamac strach jest silniejszy jednak ale przez dzisiejszy dzien chyba nie zasne kocham ten jego usmiech...No faktycznie czasu nie mamy za wiele...a moze jakos faktycznie ten kolega moglby was zapoznac?..jeju nooo....:/ widze ze sie wkrecilas tak jak ja i pasuje cos wykombinowac:)Podrywaczu moze jakas rada?:P 47 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-15 21:27:54 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-15 21:29:06) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? U mnie nie da rady przez osoby trzecie się zapoznać, bo musiałabym najpierw namówić koleżankę, żeby przez swoją koleżankę poznała tego kolegę. Potem musiałaby zapoznać mnie z kolegą i dopiero wtedy mógłby ten kolega zapoznać mnie z tym "moim". Musiałabym dużo czasu na to poświęcić, bo przecież nie poznalibyśmy się wszyscy z dnia na dzień. Więc to odpada, musiałabym spróbować bezpośrednio do niego. Beznadziejna sytuacja. Kurde czemu to on nie zrobi tego kroku? tak się zastanawiam jak mogłabym do niego zagadać, co zrobić, jak to zrobić i jaki pretekst wymyślić,ale nic mi nie przychodzi do głowy... 48 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-15 22:03:34 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?o kurde to faktycznie przerabane:/ no to musisz cos sama zadzialac koniecznie! wiem sama jakie to trudne...ale juz zaluje ze zostal tylko tydzien...:/ 49 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-16 00:28:50 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?tak sobie myślałam i doszłam do wniosku, że nie ma co się oszukiwać. Od samego gadania moja sytuacja się nie zmieni. A patrząc na to realnie - nie ma szans,żebym do niego podeszła. Zresztą jakby mu zależało, to też by coś zrobił w tym kierunku, a nie wycofywał się. Wydaje mi się,że pojawił się w moim życiu tylko po to, abym zapomniała o pewnym chłopaku, z którym wczesniej byłam bardzo blisko, ale nie byliśmy parą i pozniej skonczylam z nim nie ten chlopak ze szkoły to jeszcze długo nie mogłabym pozbierać się po tamtym "rozstaniu". Tak więc spełnił swoją "misję", ja zapomniałam o tamtym i na tym się skończyło. Nie ma co wam więcej zawracać głowy. 50 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-16 21:59:56 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?eh..wiesz ja tez daja sobie spokoj...jestem za bardzo niesmiala zeby do niego podejsc...on tez nie podejdzie wiec po co sie nadal dreczyc ;/ Trudno sie mowi...A jak sa dla nas to i tak beda 51 Odpowiedź przez podrywacz 2011-06-17 09:51:50 podrywacz Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 27 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? trueonelove co ja wam mogę poradzić najlepiej to pokonać swoją nieśmiałość i tyle albo aż tyle Ale muszę przyznać że nieźle rozpisałyście się na forum , ile ja bym dał żeby o mnie tak ktoś się na forach rozpisywał hehe ;p A tak nawiasem mówiąc co was tak w nich zauroczyło bo jestem ciekaw , raczej nie tylko oczy , styl ubioru mowa hmm ? 52 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-17 11:06:12 jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? ja jak sobie postanowiłam, że to już naprawdę koniec rozpisywania się o nim, myślenia o nim i sposobach poznania jego, to mi się całą noc dzisiaj śnił haha ja nawet nie wiem, kiedy w tym wątku zrobiły się 2 strony i ok 50 odpowiedzi. A o Tobie, może też się ktoś na forum rozpisuje, skąd wiesz Co mnie zauroczyło? Niby oczy, bo od nich się wszystko zaczęło. Ale najpierw chyba zwróciłam uwagę na jego włosy, bo miał takie jakie ma mój ideał faceta no i budowa ciała ( nie gruby, nie chudy, tylko taki... miśkowaty) 53 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-17 15:59:38 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? W sumie tak...masz racje:) w tej sytuacji nalezy albo powiedziec prawde prosto w oczy albo siedziec cicho i dusic uczucia w to fakt pisalysmy o nich nieziemsko:D a przy okazji widze ze masz podobny gust jak ja:P hehe bo "moj" tez jest wlasnie taki misiowaty i uwielbiam to w nim ;D a co jeszcze mnie w nim zauroczyło? duzo by pisac...jego brazowe oczy, usmiech, doleczki w policzkach, to jak o siebie dba, jak sie zachowuje wobec kobiet, jego inteligencja, sposob wyslawiania sie, zainteresowania, poczucie humoru, glos, takie slodkie peszenie sie, jest taki kulturalny,meski i odpowiedzialny a czasami potrafi sie zachowywac jak maly chlopiec taki bezbronny, beztroski i wesoly Ma w sobie po prostu to cos...co tak na mnie niesamowicie dziala:/ 54 Odpowiedź przez Iwona132 2011-06-17 16:38:13 Iwona132 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-16 Posty: 41 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Dziewczyny, a ja Wam powiem tak: Czasami warto zaryzykować i zrobić pierwszy krok (a co tam nasza duma), bo faceci nie są tacy jak kiedyś - oni też się boją, są nieśmiali, itp. Tak więc ktoś musi zrobić pierwszy krok, bo inaczej będziecie się na siebie patrzeć, puszczać strzałki i nic z tego nie wyjdzie. A szkoda byłoby przegapić coś fajnego, co może z tego wyjść. Skoro oni się pierwsi nie odważą, to Wy spróbujcie - ja robiłam tak często i w sumie dobrze na tym wyszłam Odwagi drogie kobietki! 55 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-17 18:41:47 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-17 18:42:18) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Trueonelove, ten "mój" też ma cudne ciemnobrązowe oczy Iwonko, masz rację z tym działaniem, oczywiście,że tak lepiej,ale czasami coś nas blokuje. Mnie akurat blokuje niepewność - może te spojrzenia nic nie oznaczały, może sobie sama tworzyłam błędną teorię, i podejmując jakikolwiek krok w tym kierunku się przed nim skompromituję. Ok, niby teraz będą wakacje, ale po wakacjach jeszcze rok go będę masz ochotę, to chętnie poczytam Twoje opowieści, sposoby, może się czegoś od Ciebie nauczę i coś zrobię z tą sytuacją 56 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-18 19:56:25 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?Zrobilam pierwszy krok...moze taki nie do konca ale to chyba wszystko co moge zrobic...Wszystko jest na moim poscie jesli chcecie sobie przeczytac:)Masakra...nawet nie wiedzialam ze chlopak moze byc na tyle zakompleksiony zeby nie uwierzyc ze pisze do niego dziewczyna ktorej sie podoba.... 57 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-22 23:47:18 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-22 23:47:39) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza?I co, Trueonelove, jak tam Twoja sytuacja ? 58 Odpowiedź przez Anechoreta 2011-06-24 22:21:32 Anechoreta Net-facet Nieaktywny Zawód: Anachoretyzm i administracja Zarejestrowany: 2011-01-12 Posty: 345 Wiek: 28 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? Masakra...nawet nie wiedzialam ze chlopak moze byc na tyle zakompleksiony zeby nie uwierzyc ze pisze do niego dziewczyna ktorej sie podoba....Pobudka !! Witaj w naszym świecie !! Asato ma sat Gamaya 59 Odpowiedź przez trueonelove 2011-06-25 21:07:14 trueonelove Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-09 Posty: 56 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? No stoi w miejscu...tak jak myslalam wakacje mijaja a tu nie ma dnia zebym o nim nie pomyslala..:/ a u Ciebie jak? mam nadzieje ze lepiej:)Anechoreta ja musze chyba zyc w innym swiecie bo dopiero teraz to widze....myslalam ze faceci sa pewni siebie zwlaszcza tacy ktorzy na prawde swoim wygladem powinni a tutaj po prostu jak dzieci....niewinni i czysci jak lza 60 Odpowiedź przez jaTylkoNaChwilę 2011-06-26 19:33:47 Ostatnio edytowany przez jaTylkoNaChwilę (2011-06-26 19:34:26) jaTylkoNaChwilę O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 64 Odp: wpatruje się we mnie, później olewa. czy to coś oznacza? U mnie też jest beznadziejna sytuacja. Trochę żałuję, że wcześniej nic nie zrobiłam, ale w sumie co niby miałabym zrobić? Staram się o nim nie myśleć, ale średnio mi to wychodzi tym bardziej,że ciągle mi się raz go widziałam na zakończeniu roku. Mieliśmy stać klasami alfabetycznie, ale 2 kl które powinny znajdować się między nami, ustawiły się gdzieś indziej. Tak więc jego klasa stała niedaleko mojej. Miałam wrazenie, że patrzył się na mnie. Jednak może to tylko moje urojenia. Jak się rozeszliśmy do klas, to też dziwnym cudem miał w sali koło mnie. Stanął przy ścianie, ale odwrócił się do mnie tyłem, dopiero jak wchodziłam do klasy to kątem oka wydawało mi się,że się na mnie patrzy. I tyle go widziałam...A Ty nic więcej nie pisałaś na ten numer?
czemu on do mnie nie zagada